Szymon Pawłowski we wczorajszym meczu na boisku pojawił się w doliczonym czasie gry, zmieniając Denisa Thomallę i ustanowił wynik meczu na 1:0
Rewanżowy mecz z Zagłębiem Lubin nie był porywający, ale jak mówi pomocnik Kolejorza, najważniejszy jest awans. Piłkarz Kolejorza na murawie pojawił się krótko przed ostatnim gwizdkiem i udało mu się wpisać na listę strzelców – Fajnie było strzelić bramkę, na dodatek zaraz po wejściu. Najważniejsze, że nie straciliśmy bramki, bo to było naszym głównym celem – przyznaje Pawłowski.
– Mecz nie był olśniewający, ale gramy dalej w Pucharze Polski dalej. Kolejne mecze czekają nas dopiero na wiosnę i teraz skupiamy się na lidze.
Już w niedzielę podopieczni trenera Urbana zmierzą się na wyjeździe z Pogonią Szczecin, inaugurując rundę rewanżową tegorocznego sezonu – W szczecinie zagramy lepiej niż z Zagłębiem. Podczas przerwy na kadrę przygotowywaliśmy się do tego, by być w dobrej formie na ostatnie mecze ligowe. Teraz powinno wrócić wszystko do normy, zapewne będą zmiany w składzie i będziemy lepiej wyglądać – kończy pomocnik Kolejorza.