Lech Poznań po meczach kadr narodowych może wrócić mocno osłabiony. Nie chodzi jednak o kontuzje reprezentantów, a o uraz kluczowego zawodnika, który został w Wielkopolsce. Pedro Tiba – bo o niego chodzi – wciąż nie doszedł do siebie po spotkaniu z Jagiellonią Białystok, w którym zmienił go Filip Marchwiński.
Brak pewności co do występu
Wszystko wskazuje więc na to, że Pedro Tiba nie uda się z drużyną do Krakowa na mecz z miejscową Cracovią. Przed Dariuszem Żurawiem pojawia się więc sporo pytań, ponieważ w zespole nie widać piłkarza, który godnie mógłby zastąpić Portugalczyka. Sam szkoleniowiec na konferencji przedmeczowej nie uspokoił kibiców, mówiąc, że nadal nie wiadomo, czy 32-latek zagra w najbliższy weekend.
Pedro doznał urazu w meczu z Jagiellonią Białystok i teraz trenuje indywidualnie. Mamy jednak przed sobą jeszcze dwa treningi, więc zobaczymy, co będzie dalej. Występ Tiby w Krakowie stoi oczywiście pod znakiem zapytania – powiedział Żuraw.
Zobacz również: Kamiński o swojej formie
Poza tym, niepewny los może czekać także Lubomira Satkę. Słowak w przeciwieństwie do Pedro Tiby, udał się do zgrupowanie swojej reprezentacji narodowej, a Żuraw przyznał, że nie wie, w jakiej dyspozycji obrońca wrócił do Poznania. Kluczowe mają być najbliższe jednostki treningowe.
Lubo Šatka wczoraj wieczorem wrócił do Poznania, trudno mi powiedzieć, w jakiej jest dyspozycji. Mamy jakieś drobne rzeczy, ale jeszcze dwa zajęcia przed nami, dziś wracają kadrowicze, którzy wejdą pierwszy raz w trening. Trudno mi określić teraz, kto jest na sto procent gotowy, a kto nie. Po ostatniej piątkowej jednostce będziemy mieć jasną i klarowną sytuację – dodał trener „Kolejorza”.
Spotkanie z Cracovią zaplanowano już na najbliższą sobotę, na godzinę 20:00. Lech Poznań zajmuje obecnie ósme miejsce w ligowej tabeli. Cracovia jest dopiero czternasta.
fot.gettyimages.com