Lechici rozegrają jutro swój pierwszy i miejmy nadzieję nieostatni mecz w tym sezonie w walce o Puchar Polski. Poznaniacy zmierzą się na wyjeździe z grającym w pierwszej lidze Podbeskidziem Bielsko- Biała, w którym na wypożyczeniu przebywa aktualnie bramkarz Kolejorza – Mateusz Lis. Czy to w końcu przeciwnik do pokonania?
Patrząc na zajmowane przez obie drużyny miejsca w tabelach, uczucia są mieszane. Kolejorz po czterech ligowych spotkaniach ma na koncie zaledwie jeden punkt, jedną strzeloną bramkę i zajmuje ostatnie miejsce w Ekstraklasie. Lech rozpoczął sezon fatalnie, zaś jego jutrzejszy rywal wręcz przeciwnie. Górale zajmują pierwszą lokatę w tabeli, mając komplet punktów po dwóch wygranych meczach. Strzelili w nich cztery bramki, co świadczy o lepszej skuteczności przeciwnika i umiejętności wykorzystywania swoich szans na zdobycie gola.
Ostatnie spotkanie obu drużyn miało miejsce podczas 23. kolejki Ekstraklasy, w lutym bieżącego roku w Bielsku-Białej. Mecz zakończył się wtedy zwycięstwem gospodarzy (4:1), a jedyną bramkę dla gości zdobył Dawid Kownacki, którego zabraknie podczas jutrzejszego pojedynku. Drużyny rozegrały ze sobą łącznie 10 meczów ligowych, z czego w czterech z nich triumfowali poznaniacy, trzy zakończyły się zwycięstwem Górali i trzy remisem.
Przejście do 1/8 finału jest obowiązkiem lechitów, jeśli chcą uniknąć większej kompromitacji. W lidze im nie idzie, a o meczu o Superpuchar wszyscy już zapomnieli. Wygraliśmy w nim z Legią, więc może i to spotkanie pucharowe będzie w końcu początkiem przełamania? Wszyscy liczymy na zwycięstwo. Wygrywając jutrzejsze spotkanie, w dalszej walce o Puchar Polski przyjdzie nam się zmierzyć ze zwycięzcą pojedynku Stomil Olsztyn – Ruch Chorzów.