W ten weekend kibiców najbardziej miał rozgrzać pojedynek uznawany za Derby Polski. Spotkanie Lecha Poznań z Legią Warszawa. Był to mecz na miarę hitu czy może został tak nazwany na wyrost? A może inne starcia były zdecydowanie ciekawsze?
Górnik Zabrze 0:0 Lechia Gdańsk
Klub z Gdańska walczy o miejsce na podium w tabeli polskiej Ekstraklasy. Przy dalszych porażkach faworytów – Legii i Lecha, a także słabszej formie Jagiellonii Białystok, gdańszczanie mogą zapewnić sobie start w przyszłoroczne edycji Ligi Europy. Z kolei Zabrzanie ani się nie bronią już przed spadkiem, ani też nie walczą o podium. Chociaż przy tak spłaszczonej tabeli wszystko jest możliwe. Sam mecz pomiędzy tymi ekipami nieco zawiódł. Bramek nikomu nie udało się zdobyć.
Wisła Kraków 3:1 GKS Bełchatów
Melikson 48′, Genkow 55′, Wilk 80′ – Lacić 61′
Wiślacy w zeszłym tygodniu nieco przystopowali swój pewny marsz po „majstra”, remisując w Kielcach przy jednoczesnej wygranej Jagiellonii. Chcieli jednak ponownie nabrać rozpędu i im się udało. W 48. minucie Tomas Jirsak dośrodkował z rzutu wolnego idealnie na głowę Maora Meliksona, a ten wyprowadził gospodarzy na prowadzenie.
Dwie minuty później Tomasz Wróbel brutalnie sfaulował Meliksona i został wyrzucony z boiska. Chwilę potem Genkow wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego. W 61. minucie Mateusz Cetnarski wrzucił z kornera, a wykorzystał to Mate Lacić. W 80. minucie wynik ustalił Cezary Wilk, wykorzystując kapitalny rajd Maora Meliksona.
Polonia Bytom 0:2 Polonia Warszawa
Piątek 14′, Gołębiewski 89′
W pojedynku dwóch Polonii faworytem była ta z Warszawy, która pod wodzą nowego trenera – Jacka Zielińskiego, wygrała dwa mecze z rzędu. I już w 14. minucie Łukasz Piątek spróbował uderzenia, a Marcin Juszczyk był bez szans. Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry wynik ustalił Daniel Gołębiewski. Obrońcy w tej sytuacji wyraźnie zaspali. „Czarne Koszule” odebrały także za te zwycięstwo Puchar Weszło.
Lech Poznań 1:0 Legia Warszawa
Rudnevs 82′
Prawdziwy hit tej kolejki. Mówiło się przed meczem, że wygrany klub może zwolnić szkoleniowca przegranego, bowiem i José Mari Bakero, i Maciej Skorża byli ostro krytykowani za wyniki zespołu. Kibole poznańscy mieli nawet pomachać hiszpańskiemu trenerowi białymi chusteczkami w razie porażki.
Lechici przystępowali do tego meczu bez Semira Štilicia i Marcina Kikuta pauzujących za kartki, a z Artjomsem Rudnevsem na ławce. Mecz toczony był w niezłym tempie, z lekkim wskazaniem na Legię. Świetną sytuację miał Manú w pierwszej połowie, ale zamiast strzelać próbował znaleźć podaniem kolegę z drużyny.
W 57. minucie, 180. sekund po wejściu na boisko, Artjoms Rudnevs zdobył gola jednak sędzia zauważył, że rękaw Łotysza był bliżej bramkarza od ostatniego obrońcy gości. W 64. minucie Kotorowski sfaulował wychodzącego przed pustą bramkę Manú i powinien wylecieć z boiska, jednak sędzia Robert Małek i jego asystenci tylko w znany dla siebie sposób zinterpretowali tę sytuację i ukarali „Kotora” żółtą kartką.
Co się odwlecze to nie uciecze. W 82. minucie Artjoms Rudnevs dopadł do piłki odbitej od Arboledy i pewnym strzałem skierował futbolówkę do siatki. Trybuny eksplodowały z radości, a jak się kilkanaście minut później okazało – był to decydujący cios!
Widzew Łódź 0:0 Ruch Chorzów
Chorzowianie przystąpili do tego meczu po porażce w najstarszych Derbach Śląska z Polonią Bytom. Ruch przegrał u siebie 0:2. Już od 38. minuty łodzianie grali w przewadze, bo po drugiej żółtej kartce z boiska wyleciał Wojciech Grzyb. Widzew jednak nie wykorzystał tej przewagi. A przez ostatnie minuty grali nawet w przewadze dwóch zawodników – drugą żółtą kartkę w 86. minucie otrzymał Żelijko Djokić. Skończyło się bez bramek w Łodzi.
Zagłębie Lubin 0:2 Jagiellonia Białystok
Kijanskas 41′ (k), Seratllić 65′
Lubinianie pod wodzą nowego trenera – Jana Urbana – nie doznali jeszcze porażki. Jednak mistrzowie jesieni – Jagiellonia Białystok – w ubiegłej kolejce odnieśli dopiero pierwsze wiosenne zwycięstwo. Udało się nawet odrobić dwa punkty do prowadzącej Wisły. Jako, że „Biała Gwiazda” w piątek wygrała, żeby liczyć się jeszcze w walce o „Majstra”, „Jaga” również musiała wywalczyć trzy oczka.
Pod koniec pierwszej połowy, w 41. minucie, Tadas Kijanskas, wykorzystał rzut karny i goście wyszli na prowadzenie. W 61. minucie czerwoną kartkę za faul na wychodzącym na czystą pozycję Tomaszu Kupiszu, otrzymał Damian Dąbrowski. Cztery minuty później prowadzenie gości podwyższył Ermin Seratlić.
W 72. minucie Przemysław Kocot sfaulował Tomasza Kupisza, otrzymał drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska. Chwilę później w Lubinie… zgasło światło, przez co ostatecznie sędzia przedłużył mecz aż o 23. minuty!
Arka Gdynia 3:0 Cracovia Kraków
Zawistowski 13′, Labukas 14′, Ivanovski 78′
Mecz dwóch drużyn, których kibice – wraz z tymi Lecha – tworzą zgodę. „Lech, Areczka, Cracovia” często śpiewane na trybunach tych trzech ekip. Jednak ten mecz był przede wszystkim walką o utrzymanie. Cracovia walczy bardzo dzielnie o pozostanie w Ekstraklasie wiosną. Pokonała między innymi Lecha. Arka z kolei jest przedostatnia i także próbuje gonić Polonię Bytom, która zajmuje pierwsze „bezpieczne” miejsce.
Piłkarze znad morza nie byli gościnni. Już w 14. minucie bardzo pechowo interweniował Wojciech Kaczmarek i piłka po strzale Pawła Zawistowskiego z rzutu wolnego znalazła drogę do bramki. Minutę później gola zdobył Tadas Labukas i było 2:0. Wynik ustalił w 78. minucie Mirko Ivanovski, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku. W „meczu przyjaźni” koleżeństwa nie było.
Śląsk Wrocław 0:1 Korona Kielce
Stano 72′
Za kadencji Oresta Lenczyka Śląsk jeszcze – aż do dzisiaj – nie przegrał. Przez to włączył się on do walki o europejskie puchary. Korona liczy się w tej walce od początku sezonu. Kielczanie zapewnili sobie zwycięstwo na kwadrans przed końcem meczu, po golu Pavola Stano.Przy bramce nie popisał się Marijan Kelemen, który wypuścił piłkę z rąk po sporym zamieszaniu w polu karnym.