Kolejorz wygrał wczoraj czwarte spotkanie na wiosnę, czwarty raz strzelając trzy gole, nie tracać przy tym ani jednego. Po raz drugi w przeciągu kilku dni bezradna była szczecińska Pogoń.
-Początek roku jest dla nas bardzo udany. Potrafimy strzelić dużo bramek i cieszymy się, że możemy pokazać się z dobrej strony. Fajnie, że ten mecz zakończył się wynikiem 3:0 – mówi Marcin Robak.
Wynik 3:0 daje spory bufor bezpieczeństwa przed rewanżowym meczem z Portowcami, który odbędzie się na początku kwietnia. – Ten dwumecz jeszcze nie jest rozstrzygnięty. Wygraliśmy u siebie wysoko, ale to nie znaczy, że myślimy już o finale. Znowu na wyjeździe musimy zagrać dobry mecz i udowonić, że byliśmy lepsi i to nam należy się gra w finale.
Kilka dni temu lechici również pokonali Pogoń 3:0, ale wówczas ekipa trenera Moskala potrafiła zagrozić bramce Matusa Putnockiego. – W drugiej połowie meczu w Szczecinie Pogoń pokazała, ze potrafi grać i myśleliśmy, że te ich kontry w Poznaniu będa groźniejsze. Cieszy to, że potarfiliśmy zagrać skutecznie w obronie, a także stwarzać kolejne okazaje i zamieniać je na bramki – dodaje joker trenera Bjelicy.
W niedzielę na INEA Stadionie Lech zagra z liderującą Lechią Gdańsk. Z pewnością czeka nas ciekawe i miejmy nadzieję, że obfitujące w dużą ilość bramek spotkanie. – Mecz z Pogonią już za nami i teraz w pełni możemy się skupić na kolejnym rywalu. To dla nas ważny mecz i zrobimy wszystko, by wygrać i zbliżyć się punktowo do wyprzedzających nas drużyn.