2 maja 2015 roku piłkarze Kolejorza zmotywowani, skoncentrowani i zmobilizowani rywalizowali z warszawską Legią w Pucharze Polski. Z tego pojedynku przyszli mistrzowie Polski nie wyszli zwycięsko.
W tym sezonie matematyczne szanse na obronę tytułu mistrzowskiego lechici jeszcze mają. Najkrótsza jednak droga do europejskich pucharów prowadzi przez Puchar Polski. Przed podopieczni trenera Jana Urbana jeden mecz – najważniejszy. – My musimy zwyciężać i walczyć o europejskie puchary, a nie myśleć o mistrzostwie, bo to mało realne. Po meczu na Łazienkowskiej zadowolenia w szatni nie było. Wszyscy wiemy, że mecze Lecha i Legii są prestiżowe. Nie było się z czego cieszyć – przyznaje trener Jan Urban.
Piątkowa porażka lechitów nie przekreśliła szans mistrza Polski na walkę o europejskie puchary przez ligę. – My jesteśmy zależni od siebie. Będziemy grali drużynami przed nami i jeżeli osiągniemy dobre wyniki to będziemy grać w pucharach. Każde spotkanie będzie zmieniało tabelę. Walka o europejskie puchary będzie rozgrywać się do ostatniego meczu – zaznacza szkoleniowiec. – Pierwsza kolejka potwierdziła, że w każdym spotkaniu będzie trudno o punkty. U siebie gramy tylko trzy mecze i na własnym terenie musimy punktować. Jedno zwycięstwo na wyjeździe może dać nam puchary – dodaje.
Przez miesiąc Lech ma do rozegrania osiem meczów – siedem w lidze i jedno w Pucharze Polski. Poznaniacy nie muszą się już jednak martwić o skład. Sytuacja kadrowa Kolejorza jest już znaczenie lepsza niż kilka tygodni temu. – W jeden miesiąc gramy osiem spotkań, więc musimy rotować składem. Zawodnicy nie ukrywają tego, że są zmęczeni i chcą trochę odpocząć. Gramy, co trzy, cztery dni i nie ma problemu, żeby któryś z piłkarzy odpoczął. Nie ma grać nazwisko, ma wystąpić zawodnik, który da jak najwięcej zespołowi – ocenia trener Urban.