Na dzisiejszym treningu Lecha pojawiło się już kilku piłkarzy, którzy wrócili ze zgrupowań reprezentacji. Wciąż jednak kadra nie była pełna, bowiem zabrakło Artioma Rudneva, Semira Stilica, Luisa Henriqueza, Marcina Kamińskiego i Wojciecha Golli, a także… Jose Mari Bakero, który pojechał do Bydgoszczy oglądać zmagania Zawiszy z Polonią Bytom.
Zajęcia były krótki, a prowadzący je wespół Mariusz Rumak i Luis Mila dużą wagę przyłożyli do przygotowania fizycznego. Swoim podopiecznym zaaplikowali dawkę ćwiczeń w parach, a następnie grę w popularnego „dziadka”. Dla zawodników, którzy w meczach reprezentacji grali mniej lub wcale sztab szkoleniowy przygotował kilka dodatkowych zadań.
Kilka podstawowych razem z zespołem wykonywał już Marcin Kikut, który z tygodnia an tydzień ma zwiększane obciążenia i prawdopodobnie już pod koniec października będzie mógł zagrać w meczu Młodej Ekstraklasy. Nadal wokół boiska biegał Manuel Arboleda, a po zakończeniu treningu do Luisa Mili dołączył Aleksandar Tonew, który późnym popołudniem wrócił do Poznania.