Początek sezonu dla poznaniaków nie był udany. Ostatnie mecze wyglądały już znacznie lepiej, a przede wszystkim udało się wygrać trzy mecze z rzędu. – Jest coraz więcej dobrych momentów, ale wciąż brakuje nam stabilizacji i tego, by niektóre elementy wykonywać na boisku automatycznie. Myślę, że takich chwil z czasem będzie coraz mniej. Teraz przed nami dwa zgrupowania i chcemy utrwalić to, do czego dążyliśmy. Chcemy grać pewnie, kontrolować mecz i nie drżeć o wynik – mówił na konferencji opiekun lechitów.
Autor: Marta
Kolejorz wygrał w sobotę z Lechią po bramce Dariusza Formelli, dla którego mecz z gdańską ekipą liczy się podwójnie.
Lechici wygrali wczoraj z Lechią Gdańsk 1:0, ale wynik powinien być znacznie wyższy. Kilka stuprocentowych sytuacji zmarnował Zaur Sadajew, a Kasper Hamalainen nie wykorzystał rzutu karnego – My cały czas kontrolowaliśmy to spotkanie. Lechia nie miała przez cały mecz żadnych sytuacji, a my mieliśmy pod kontrolą wynik i sytuacje na boisku – mówi Tomasz Kędziora.
Lechici wygrali na zakończenie roku z Lechią Gdańsk 1:0 po bramce Dariusza Formelii. Następny mecz o punkty podopieczni Macieja Skorży rozegrają 14. lutego w Szczecinie.
Hubert Wołąkiewicz w Lechu spędził prawie 4 lata. Do zespołu dołączył w styczniu 2011, a wcześniej reprezentował barwy Lechii Gdańsk. Gdzie zagra teraz?
Lechitów w sobotę czeka ostatni mecz w tym roku. O godzinie 18 na INEA Stadionie zmierzą się z Lechią Gdańsk. Jak mówią piłkarze, atmosfera w zespole po dwóch wygranych z rzędu jest bardzo dobra.
Przed poznaniakami ostatni mecz w tym roku. Już w sobotę zmierzą się z Lechią Gdańsk i zapowiadają, że zrobią wszystko, by do ligowej tabeli dopisać kolejne trzy punkty – Ten mecz będzie dla nas bardzo ważny, musimy go po prostu wygrać – mówił Luis Henriquez.
Jasmin Burić wrócił niedawno do bramki Kolejorza i puścił tylko jednego gola w dwóch meczach. Bośniak ma nadzieję, że lechici w sobotę na swoje konto dopiszą trzy punkty
Hubert Wołąkiewicz nie przedłuży umowy z Kolejorzem, która wygasa wraz z końcem bieżącego roku i od 1. stycznia będzie wolnym zawodnikiem.
Napastnik Kolejorza sezon rozpoczynał w Lechii, a już w sobotę przyjdzie mu się zmierzyć z byłymi kolegami – Ten mecz to dla mnie nic specjalnego, ale nie lekceważę przeciwnika. Na treningach daję z siebie wszystko, by być jak najlepiej przygotowanym. Teraz liczy się tylko Lech Poznań – mówił na przedmeczowej konferencji Zaur Sadajew.