Nie kwapią się do strzelania bramek, najlepsi napastnicy poszczególnych zespołów w lidze. Ze ścisłej czołówki, w ostatniej kolejce bramką popisał się tylko zawodnik warszawskiej legii – Danijel Ljuboja.
Autor: Pitto
Cracovia wreszcie wygrała i zachowuje jeszcze szanse na utrzymanie. Legia pokonała Ruch, ale i Śląsk wygrał swój mecz. Korona zremisowała z Lechem i obie drużyny mają jeszcze szanse na europejskie puchary. Na pięć kolejek przed końcem sezonu 2011/12, nic jeszcze nie wiemy.
Po wyrównanym meczu, w Radzionkowie, tamtejszy Ruch nie dał rady wywalczyć żadnego punktu z spotkaniu z Arką Gdynia. Żółto-niebiescy ograli gospodarzy 3:2, po bramkach Piotra Tomasika, Omara Jaruna oraz Bartosza Flisa.
W walce o tytuł Króla Strzelców, Artiomovi Rudnevovi odpadł prawdopodobnie najpoważniejszy konkurent. Tomasz Frankowski doznał kontuzji i raczej nie zagra do końca sezonu. A Łotysz ponownie zaczyna zdobywać bramki.
Ruch ma już tylko jeden punkt straty do liderującej warszawskiej Legii, w tabeli T-Mobile Ekstraklasy. Śląsk nadal jest pogrążony w kryzysie. „Kolejorz” po trzecim zwycięstwie z rzędu, zbliżył się do podium. Korona przegrała pierwszy mecz w tym sezonie, a Cracovia jest bardzo blisko spadku z ligi.
Po wczorajszej porażce w Poznaniu, sytuacja w lidze jeszcze bardziej się skomplikowała. Dodatkowo, zwycięstwa odniosły Lechia i ŁKS, czyli drużyny, które wraz z „Pasami” biją się o pozostanie w lidze.
Remisem zakończył się mecz gdyńskiej Arki z Olimpią Grudziądz. Gdynianie byli blisko wygranej, jednak do remisu doprowadził… pomocnik Arki, Piotr Tomasik, który trafił do własnej bramki, czym ustalił wynik meczu.
Nie strzelał Rudnev – nie strzelał Lech. Łotysz trafił – Lech wygrał. Mimo to, Tomasz Frankowski zdołał odrobić jedną bramkę do napastnika Lecha, w klasyfikacji strzelców. Co ciekawe, i gol Łotysza i oba Polaka padły po rzutach karnych.
Przez sześć meczów rundy wiosennej Lech nie mógł zdobyć bramki. Teraz mu się to udało, a duża w tym zasługa Piotra Celebana, który zdobył „swojaka” oraz sprokurował karnego. Poza tym, punkty straciła Legia, Wisła przegrała w Chorzowie, a Jagiellonia rozbiła Widzew. 23. kolejka obfitowała – jak na nasze warunki – w sporą ilość bramek.
Drugie zwycięstwo w drugim wiosennym meczu odniosła gdyńska Arka. Piłkarze z Trójmiasta wysoko, 4:1. pokonali Olimpię Elbląg, choć do 68. minuty był jeszcze remis. Podopieczni Petra Nemca zbliżyli się do czołówki ligi i powoli łapią kontakt z drużynami zajmującymi miejsca premiowane awansem.