Olympiakos Pireus chciałby sprowadzić byłego już zawodnika poznańskiego Lecha, Semira Stilicia. Bośniak, który w Lechu występował od 2008 roku, również byłby zainteresowany przenosinami do Grecji.
Autor: Pitto
Pod nieobecność Artioma Rudneva, Tomasz Frankowski zbliżył się nieco do Łotysza w klasyfikacji strzelców. Co prawda szans na prześcignięcie napastnika poznańskiego Lecha nie ma już praktycznie żadnych, ale za to w tabeli wszech czasów jego dorobek wygląda coraz bardziej imponująco.
Dwie kolejki pozostały do końca sezonu 2011/12. Drużyny mogą zdobyć tylko (albo i aż) sześć punktów. Znamy jednego spadkowicza (Cracovia), drugi ma bardzo trudną sytuację (ŁKS), ale na mistrzostwo kraju realną szansę ma jeszcze aż… pięć drużyn!
W słabej formie znajdują się ostatnio zawodnicy gdyńskiej Arki. Po porażce w ostatniej kolejce z GKS-em Bogdanką, podopieczni Petra Nemca praktycznie odpadli z wali o awans do elity. Z kolei gospodarze tego meczu nadal zachowują szanse.
Podczas swoich przygód trenerskich z czterema poprzednimi klubami (Zagłębie Lubin, Arka Gdynia, Widzew Łódź, Jagiellonia Białystok, ), Czesław Michniewicz ośmiokrotnie mierzył się z poznańskim klubem, którego również kiedyś poprowadził. Bilans jest lepszy dla Michniewicza.
Pierwszy zdobył bramkę na wagę zwycięstwa w Warszawie z Legią. Drugi – wrócił po kontuzji i zapewnił „Jadze” wygraną z Górnikiem Zabrze. Dwaj najlepsi napastnicy ligi zaczęli ponownie zdobywać bramki. I to te bardzo ważne.
Na trzy kolejki przed końcem sezonu 2011/12, aż sześć drużyn może zdobyć jeszcze mistrzostwo Polski. Trzy drużyny (Legia, Ruch, Śląsk) mają na to większe szanse, trzy kolejne (Lech, Korona, Polonia) nieco mniejsze. Najłatwiejszy terminarz ma Ruch, który zmierzy się z trzema najgorszymi drużynami ligi, ale za to Lech jest w najlepszej formie.
Arka bardzo wydłużyła sobie drogę do Ekstraklasy po porażce u siebie z Kolejarzem Stróże. Mają już osiem „oczek” straty do drugiej Termaliki Nieciecza i nie mogą już sobie pozwalać na takie porażki.
To był już chyba ostatni dzwonek dla „Pasów”, aby powalczyć o utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. Niestety, krakowianom nie udało się pokonać na własnym boisku Widzewa Łódź i już są o krok od spadku do Pierwszej Ligi.
To, o czym spekulowało się od jakiegoś czasu, stało się faktem. Kapitan „Kolejorza”, Grzegorz Wojtkowiak, od przyszłego sezonu będzie występował w niemieckim drugoligowcu – TSV 1860 Monachium.