– Jesteśmy zawiedzeni, bo mieliśmy duże nadzieje związane z tym spotkaniem. Po porażce wydaje się, że wszystko zostało wykonane źle. Uważam jednak, że pierwsze dwadzieścia minut zagraliśmy fantastycznie, nie wykorzystaliśmy jednak trzech sytuacji – podkreślał na konferencji prasowej Jose Mari Bakero, opiekun gospodarzy.
– Mieliśmy łatwe, w porównaniu z poprzednimi meczami, sytuacje, ale nie potrafiliśmy umieścić piłki w siatce. Wisła w pierwszej sytuacji jaką sobie stworzyła zdobyła bramkę i zaczęliśmy grać ta, jak ona tego chciała. Nie mieliśmy kontroli, bo ona nam jest potrzebna. Rywale mieli swoje sytuacje, a my mieliśmy bardzo dużą dziurę pomiędzy wszystkimi formacjami i oddaliśmy grę naszemu przeciwnikowi – mówił trener.
– W drugiej połowie odsłoniliśmy się, a Wisła miała znów wiele okazji. W ostatnich 20. minutac my nadawaliśmy ton gry, Wisła była zamknięta w polu karnym. Brakowało nam wykończenia i pewności siebie przy strzałach na bramkę. Musimy wyciągnąc z tego meczu to konkluzje pozytywne i negatywne. Z pewnością media napiszą, że Lech jest w kryzysie. Po ostatnim meczu byliśmy dośc zawiedzeni, ale jak mówiłem ostatnio z każdego spotkania można wyciągnąć ważne wnioski.
– Rafał Murawski jest zawodnikiem, który daje na boisku z siebie wszystko. Zagrał ciężki mecz w kadrze i wiedziałem, że nie będzie wstanie zagrać całego meczu. Kriwiec wyglądał dobrze na treningach, a Murawski miał wejść w drugiej połowie i poderwać nas do walki. Uważam, że to zrobił. Wystawiłem również Ślusarskiego, bo potrzebowaliśmy z przodu wysokiego zawodnika, za którym miał grać Stilić – zakończył Hiszpan.