Kotorowski: Frąckowiak był nadzieją Lecha
Krzysztof Kotorowski ma spory problem związany ze współpracą z formacją defensywną. Niemal w każdym meczu występuje ona w innym zestawieniu. - Po to był obóz, aby trenować różne warianty i zestawienia, po to, aby w lidze móc to wykorzystać i być skonsolidowaną obroną — tłumaczy golkiper Lecha.
Do meczu z Górnikiem Zabrze najpewniejszym punktem defensywy byli Luis Henriquez oraz Hubert Wołąkiewicz. Nie opuścili oni żadnego spotkania. Można jednak przypuszczać, że Panamczyk w najbliższym meczu nie wystąpi, bowiem wróci ze zgrupowania reprezentacji dopiero w czwartek popołudniu, w przeddzień spotkania z Wisłą Kraków.
Inna sytuacja jest z Hubertem Wołąkiewiczem. Ten z kolei w meczu w Zabrzu doznał kontuzji, lecz mimo to lekarze uspokajają, że będzie gotowy do gry w przyszły piątek. Postawę Huberta chwali bramkarz Lecha. — Hubert wypełnia swoją rolę wyśmienicie, nie gramy długo, ale współpracuje nam się bardzo dobrze. Wiemy, gdzie siebie szukać na boisku. Mimo tego, że na wiosnę nie graliśmy dużo, to już wtedy trener wpuszczał go na boisku, aby zobaczyć, jak się rozumiemy — uważa Kotorowski.
Jego zdaniem gra golkipera „Kolejorza” wygląda obecnie nieco inaczej, niż w poprzednim sezonie. - Zawsze starałem się grać pod drużynę, a teraz bramkarz musi grać z drużyną. Cały tydzień pracujemy pod grę z drużyną i obrońcami. Statystyki pokazują, że strzałów na bramkę trzy-cztery, a kontaktów około 20 z piłką. Trzeba pracować nogami, dzisiaj tak piłka wygląda i musimy w tym kierunku się rozwijać – zaznacza.
W ostatnim czasie w pierwszym zespole Lecha przewinęło się kilku młodych bramkarzy. - Żałuję Frąckowiaka (wypożyczenie do Atalanty Bergamo — przyp. red.), dla mnie ten bramkarz jest wielką nadzieją. Wydawało mi się, że zostanie tutaj na długie lata. Propozycja z Włoch nie zdarza się, co dzień. Frąckowiak był naturalnym kandydatem na numer jeden – przyznaje Kotorowski. Kto zatem w tej sytuacji jest dla doświadczonego bramkarza przyszłym numerem jeden? – W tej chwili następcę widziałbym w Wandzelu — odpowiada.