Tymoteusz Puchacz w meczu z Rakowem Częstochowa wybiegł na murawę jako kapitan Lecha Poznań i jako pierwszy pojawił się przed kamerami Polsatu Sport po porażce i odpadnięciu z Pucharu Polski. Lewy obrońca pochwalił drużynę gości i co może nieco zaskakiwać – mocno skrytykował „Kolejorza”.
Posada trenera znów wisi na włosku
Porażka 0:2 oznacza, że sezon dla Lecha Poznań się praktycznie zakończył. Wicemistrzowie Polski w PKO BP Ekstraklasie zajmują dopiero ósme miejsce, tracąc aż dziewięć punktów do podium. Tymoteusz Puchacz na pytanie, czy właśnie przegrali całą kampanię 2020/21, przyznał, że sytuacja jest skomplikowana.
Czy mamy wrażenie, że przegraliśmy najważniejszy mecz w tym sezonie? Na pewno nasze wrażenie jest takie, że gramy słabo. Nawet te dwie ostatnie nasze wygrane, to były wygrane w kiepskim stylu – powiedział Tymoteusz Puchacz.
21-latek skomentował także postawę zespołu w starciu z Rakowem Częstochowa. Puchacz nie pokusił się o głębszą analizę, ale mimo to dało się wyczuć ostrą samokrytykę. Lech Poznań w opinii obrońcy gra naprawdę słabo, a podopieczni Marka Papszuna byli lepsi niemal przez cały mecz. W tych słowach wielu dopatruje się także krytyki trenera Dariusza Żurawia.
Co ja mogę powiedzieć poza tym, że graliśmy słabo? Raków dziś był od nas dużo lepszy. I taktycznie, i piłkarsko, dobrze nas pressował. Trudno się wybiega na boisko, kiedy nic ci nie wychodzi. Ale jednostki nie wygrywają meczów, tylko drużyna. Dlatego musimy wziąć się w garść i zacząć poprawiać grę. Nie możemy skupiać się także na wynikach, tylko wrócić do dobrej gry, bo na razie gramy źle, fatalnie.
Zobacz również: Kogo obserwował Paulo Sousa na meczu Lecha z Rakowem?