Walczą o miejsce w składzie, próbują na nowych pozycjach
Przygotowania do nowej rundy dla sztabu szkoleniowego Lecha są czasem, w którym mogą eksperymentować ze składem, a także dać młodym piłkarzom okazje do tego, aby Ci pokazali swoje umiejętności. - Nasza kadra jest na tyle liczna, że każdy chce dostać szanse, a trener tę daje podczas treningów oraz sparingów — przyznaje Siergiej Kriwiec.
Białorusin cieszy się szczególnie na to, że po dwóch tygodniach pracy nad siłą fizyczną, podczas obozu w Hiszpanii w końcu Lechici zaczną trenować z piłką. - Każdy z nas woli piłkę. Cieszymy się, że w końcu będzie okazja grać w „dziadka” — mówi pomocnik Lecha.
Zupełnie inaczej do zgrupowania podchodzi Marcin Kamiński. Dla niego miniona runda była niezwykle udana i podczas obozu będzie on chciał przekonać Jose Mari Bakero do tego, aby ten nada stawiał na młodego obrońcę. – Teraz sytuacja uległa zmianie. Jest większa rywalizacja, z korzyścią dla drużyny, bo wróciło kilku chłopaków po kontuzjach – podkreśla „Kamyk”.
19-latek już podczas ostatnich sparingów występował na nietypowych dla siebie pozycjach. W juniorskich drużynach grał jako napastnik, w Lechu na środku defensywy, a ostatnio wcielił się w rolę defensywnego pomocnika. — Trener chce, żebym próbował grać na innych pozycjach. Jak sądziłem wygląda to nieco inaczej, ale nie jestem do końca zadowolony z mojej postawy. Wierzę, że z czasem będzie jednak coraz lepiej — ocenia piłkarz.
- Skupiliśmy się zimą na analizie kadry i tym, aby dać szansę kolejnym młodym piłkarzom. Czterech poleciało na zgrupowanie z Lechem i mają okazję się jeszcze lepiej pokazać na treningach. Nie chcemy teraz zmieniać kadry, ani dokonywać żadnej rewolucji w zespole — zaznacza dyrektor sportowy Lecha Poznań.