Sobotni mecz zapowiada się niezwykle ciekawie. Zawodnicy obu drużyn nie mogą być zadowoleni ze swojej aktualnej pozycji w ligowej tabeli. Gospodarze po ostatnim zwycięstwie będą chcieli udowodnić, że nie było ono przypadkiem, a z kolei piłkarze z Poznania wręcz przeciwnie. Dla jednego i drugiego zespołu, to niezwykle ważny mecz w kontekście kolejnych oraz atmosfery w klubie przed przerwą na kadrę.
W najbliższym meczu trener Pasieka będzie mógł już skorzystać z usług Krzysztofa Nykiela i Łukasza Nawotczyńskiego, którzy po przerwie spowodowanej wirusem powrócili do treningów. Nadal w meczach występować nie może kontuzjowany od początku sierpnia Hesdey Stuart oraz Bruno Żołądź, który w tym tygodniu wybił sobie palec i jego występ w weekend jest mało prawdopodobny. Z Lechem nie zagra również Aleksandr Suvorov, który został dwa tygodnie temu zawieszony za naruszenie nietykalności sędziego i nie wystąp w barwach „Pasów” przez najbliższe sześć miesięcy.
Z kolei sztab szkoleniowy Lecha nadal nie będzie mógł liczyć na Ivana Djurdjevicia, a także wciąż trenujących indywidualnie Manuela Arboledę i Marcina Kikuta. Ten drugi jest co prawda blisko powrotu do normalnych treningów z drużyną, ale zdaniem lekarzy nie jest jeszcze gotowy. Obecnie pracuje nad wzmocnieniem siły i powrotem do wysokiej sprawności fizycznej.
„Kolejorz” niezbyt dobrze wspomina mecze wyjazdowe z Cracovią. Na poziomie Ekstraklasy Lech wygrał tam tylko dwukrotnie, dwa razy padały remisy, a „Pasy” wygrywały aż trzynaście razy. W ostatnich sześciu meczach ligowych z Krakowie, wygraliśmy tylko raz, w sezonie 2008/2009, po bramce Ivana Djurdjevicia. Pozostałe pięć meczów przegraliśmy (0:1, 1:3, 3:4, 2:3, 0:1).
Dla gości jutrzejsze spotkanie będzie niezwykle trudne. Cracovia bardzo dobrze gra z kontrataku i należy spodziewać się, że podobnie będzie starała się zagrać przeciwko Lechowi. Ten będzie musiał szukać swojej okazji w ataku pozycyjnym. W tym tygodniu piłkarze Jose Mari Bakero ćwiczyli takie elementy podczas zajęć, lecz testem dla tych zajęć będzie oczywiście samo spotkanie.
Duże znaczenie dla korzystnego wyniku dla „Kolejorza” będzie miała dyspozycja Artioma Rudneva, który wespół z Semirem Stiliciem stanowią o sile tego zespołu. Pokazali to również w meczu ze Śląskiem, w którym mimo bardzo dobrej gry piłkarzy Oresta Lenczyka, również doszli do kilku dogodnych sytuacji. Wtedy jednak zabrakło skuteczności i wykończenia pod bramką rywala. Tym razem na taki błąd pozwolić sobie nie można.
Początek meczu w sobotę o godz. 18:00. Transmisja telewizyjna w Canal+ Sport oraz radiowa na łamach Radia Merkury.