Podopieczni Nenada Bjelicę wiosnę na boiskach Lotto Ekstraklasy rozpoczną w Gdyni. Rywalem Kolejorza będzie lokalna Arka, która zajmuje aktualnie 8. miejsce w ligowej tabeli.
Czego możemy spodziewać się po lechitach w pierwszym tegorocznym pojedynku? Podczas przedsezonowych przygotowań rozegrali oni aż 6 sparingów. Cieszy fakt, że wygrali oni aż 5 z nich. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że mecze towarzyskie rządzą się swoimi zasadami. Kolejorz zimą wzmocnił się 4 zawodnikami – czy któregoś z nich zobaczymy w Gdyni? – Jestem bardzo zadowolony że podpisaliśmy 4 nowych piłkarzy – 2 napastników oraz lewego i prawego obrońcę. Wyglądają oni bardzo dobrze, ale każdy zawodnik potrzebuje trochę czasu. Thomas Rogne, Piotr Tomasik i Oleksiy Khoblenko od kilku dni trenują z nami i mogą być do dyspozycji na niedzielę. Elvir Koljic jest 4 dni z nami, zobaczymy czy będzie gotowy – jestem z nich zadowolony. Bardzo ważne jest to, że jest większa rywalizacja na różych pozycjach i zobaczymy kim zaczniemy i czy nasi nowi zawodnicy będą w kadrze – oni zawsze potrzebują więcej czasu by się zaadoptować do drużyny, ale wszystko idzie w dobrym kierunku – mówił na przedmeczowej konferencji trener Nenad Bjelica.
Chorwat duże nadzieje pokłada także w powracającym do formie Radosławie Majewskim. – Mam nadzieję że będzie lepszy i jest skoncentrowany na pracy. W meczach sparingowych pokazał dobrą formę, gra inaczej niż jesienią. Teraz jest to inny Majewski i mam nadzieję, że to będzie się prezentował podobnie jak wiosną 2017 – wspomina. Podobnie wygląda sprawa ze skrzydłowym Kolejorza, Nicklasem Barkrothem. – Nicklas prezentuje się teraz dużo lepiej – jest bardziej zmotywowany i skoncentrowany. Jego proces adaptacji był dłuższy m.in. przez narodziny dziecka. Jest bardzo szybki potrafi i zagrozić rywalowi. Przepracował teraz także cały okres przygotowawczy z drużyną co jest kluczowe, a czego brakowało latem, kiedy nie był z nami od początku tak jak inni. Teraz wszystko wygląda obiecująco i czekamy na to co pokaże boisko – dodaje Bjelica.
Kogo na pewno nie zobaczymy na boisku w Gdyni? Za kartki pauzuje Mario Situm, a cały czas rehabilitację przechodzi Maciej Makuszewski. – Maki każdego dnia pracuje 4-6 godzin. Wszystko to idzie w dobrym kierunku, ale nie chcemy przewidywać. To ciężka kontuzja, ale Maciej pokazuje dobrą dyspozycję do rehabilitacji. To ważny zawodnik dla nas, ale mamy graczy, którzy mogą go zastąpić. Jak będzie możliwość skorzystać z Macieja do końca sezonu to będę bardzo zadowolony, lecz jak nie to będziemy go mieć w przyszłym sezonie – zakończył swoją wypowiedź Chorwat.