– Na mecz z takim przeciwnikiem jak Zagłębie trzeba wyjść ofensywniej, niż na ŁKS. To będzie dobry mecz, żeby sprawdzić swoje możliwości, dlatego już nie mogę się go doczekać – podkreśla Jose Mari Bakero.
Opiekun Lecha ma już pomysł na spotkanie z Zagłębiem Lubin. – To jest logiczne, że po zwycięstwie nie będzie robić się wielu zmian, być można nawet żadnej – zapowiedział na spotkaniu z dziennikarzami przed piątkowym meczem. – Wybrałem taką samą osiemnastkę jak na poprzedni mecz. Na chwilę obecną Drygas, Golla i Ubiparip potrzebują czasu, żeby ogrywać się w Młodej Ekstraklasie – dodał.
W inauguracyjnym meczu „Kolejorz” rozgromił ŁKS 5:0. – Pierwszy mecz jest ważny, jestem zadowolony z tego, co udało nam się osiągnąć. Nie tyle z pięciu bramek, a z koncentracji i zaangażowania piłkarzy w tym spotkaniu – zauważył trener. – Każdy mecz ma swoją historię, system każdego zespołu jest inny. ŁKS gra w ustawieniu 4-4-2, a Zagłębiem 4-2-3-1, wykorzystując szybkość swoich ofensywnych piłkarzy – podkreślał.
-Blok ofensywny Zagłębia można porównać z najlepszymi zespołami ligi. Ten mecz musimy rozpocząć bardzo uporządkowani. Musimy przeciwstawić ich zaletom nasze i zagrać z zamiarem wygrania z szacunkiem dla rywala – kontynuował opiekun Lecha.
Dla piłkarzy Jana Urbana będzie to pierwszy mecz w sezonie. Pierwotnie ligę rozpocząć mieli w spotkaniu z Legią, ale to zostało odwołane z powodu obfitych opadów deszczu. – Bardzo interesowałem się tamtym meczem, ale niestety nie odbył się. Trudno oceniać czy to dobrze, czy źle. W San Sebastian pada mocniej, a grają co tydzień, bez względu na wszystko. Dla mnie to, że to spotkanie się nie odbyło jest niespodzianką. Proszę zauważyć, że w Bielsku-Białej zagrali – mówił szkoleniowiec „Kolejorza”.
Po wysokim zwycięstwie Lech niewątpliwie jest na fali. – Mówię zawodnikom, że jeśli masz coś w dłoni, to nie możesz jej otwierać, bo możesz to coś stracić. W Lubinie musimy zagrać z respektem, ale przekonaniem, że jedziemy po trzy punkty. Musimy mieć przeświadczenie o swojej wartości – zakończył Jose Mari Bakero.