Bakero: Nie myślę, że to może być mój ostatni mecz
Sytuacja Jose Mari Bakero w Lechu Poznań jest nie do pozazdroszczenia. Spekuluje się na temat jego zwolnienia w najbliższym czasie, niezależnie od wyniku piątkowego spotkania z Ruchem Chorzów. - Jestem tutaj ze względu na decyzje władz klubu. Dzisiaj pracuję w Lechu i jest to dla mnie sygnał, że mam ich poparcie. Dla mnie celem jest jutrzejszy mecz. Nie straciłem żadnej minuty na coś innego niż mecz — przyznaje trener.
Hiszpan podkreśla również, że w tym momencie nie zastanawia się nad ewentualnym odejściem z Poznania. — Od kiedy tutaj jestem cały czas jest tak samo. W życiu też nigdy nie wiesz, co się wydarzy. W pracy jestem w takiej samej sytuacji — zauważa. - Nie mam wpływu na opinie, które pojawiły się w tym tygodniu. Przyszedłem do tej drużyny w trudnej sytuacji, zmieniliśmy bardzo wiele rzeczy - dodaje.
Przez ponad rok pracy Jose Mari Bakero w Poznaniu zmieniła się struktura organizacyjna pionu sportowego Lecha Poznań. — Staram się przystosować do tej sytuacji. Straciłem wielu zawodników, ale mimo to zależy mi i chcę osiągnąć cel, jakim jest gra w europejskich pucharach. Koncentruje się tylko na tym. To mój sposób pracy od pierwszego do ostatniego dnia. Nigdy nie myślę o tym, że to może być mój ostatni mecz — zaznacza.