Pod górkę z kibicami Lecha w zasadzie do samego początku swojej pracy w Poznaniu miał Jose Mari Bakero. Hiszpan jednak w superlatywach wypowiada się o sympatykach „Kolejorza”. – Oni są niesamowici. Druga trybuna jest niewiarygodna – zachwycał się były trener Lecha.
– Jeżeli ta drużyna grałaby co roku w europejskich pucharach, codziennie pojawialiby się w europejskich telewizjach. Miałem trochę pecha, w zeszłym sezonie nie spodobała im się zmiana trenera, niezależnie, kto nim by został. Nie zaakceptowali tego – ocenia Jose Mari Bakero.
– Po letniej przerwie, kiedy były momenty, że można było cieszyć się z futbolu, jaki graliśmy, kibice prowadzili protest, a teraz, kiedy rzeczy zaczęły się komplikować szukali winnych, był nim oczywiście trener – zauważył Hiszpan.
Podkreślił on również, że piłkarzom w ostatnim czasie brakowało wsparcia. – Ostatnio przyszli na trening dopingować drużynę. Mnie tego nie brakowało, ale drużynie tak. Podczas meczu w Chorzowie. Nie byłem, tak sądzę, ich wrogiem, ale nie zrobiłem nic przeciwko nim – zakończył dywagacje nt. kibiców, były trener „Kolejorza”.