Po zwycięskich meczach z Podbeskidziem Bielsko-Biała oraz Cracovią morale w ekipie Lecha Poznań uległy zdecydowanej poprawie. Fani Kolejorza liczą na to, że passa zwycięstw zostanie podtrzymana i również w piątkowej potyczce z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza Kolejorz zgarnie komplet punktów. – Kibice oczekują wygranych i my zdajemy sobie z tego sprawę. Udało się w krótkim czasie odnieść dwa ważne zwycięstwa, bo również Puchar Polski jest dla nas bardzo istotny – komentuje trener bramkarzy Kolejorza, Andrzej Dawidziuk. – Uważam, że w Pucharze Polski wygraliśmy w sposób pewny i przekonujący. Co dla nas ważne, kontrolowaliśmy także wydarzenia na boisku w meczu z Cracovią więc myślę, że jest to dobry prognostyk na przyszłość, na to co przed nami – dodaje.
W obu wspomnianych wyżej spotkaniach bramki Kolejorza strzegł Słowak Matus Putnocky, dla którego były to pierwsze występy w niebiesko-białej koszulce. – Biorąc pod uwagę, że mecz z Cracovią był dla Matusa debiutem przed własną publicznością uważam, że potwierdził on swoją dobrą dyspozycję, której od niego oczekiwałem. Bronił bardzo pewnie i spokojnie. Jest to ważne, że nie było widać nerwowości w jego grze, aczkolwiek patrząc na jego doświadczenie można się było spodziewać, że udźwignięcie presji gry w Kolejorzu nie będzie dla niego problemem – ocenia sytuację trener Dawidziuk. – Jest to według mnie kluczowe, ponieważ w przeszłości wielokrotnie zdarzało się, że doświadczeni bramkarze grający dla innych klubów nie potrafili odnaleźć się w naszym zespole.
– Od początku wspominałem, że nadejdzie ten moment, gdy Matus swoją szansę otrzyma. Zapracował na to solidnie na treningach, był dobrze przygotowany i myślę, że w najbliższym czasie również może liczyć na to, że zajmie miejsce między słupkami. – podsumowuje szkoleniowiec golkiperów Lecha Poznań.