Ivan Djurdjević uważa, że rewolucja kadrowa, z jaką Lecha spotkał się w letnim okienku transferowym jest efektem zmiany pokolenia w drużynie. – Musimy się do tego dostosować – tłumaczy Serb.
Doświadczony zawodnik przyznaje, że bardzo ważne jest, żeby podczas wyboru składu nie sugerować się nazwiskami, a umiejętnościami piłkarza. – Nazwisko nic nie znaczy. Jeśli ktoś jest dobrym zawodnikiem, to mus do udowodnić na boisku. Po meczu wszyscy będą mogli go ocenić, ale nie przed występem – mówi.
Jego zdaniem w klubie jest wielu graczy, którzy mogą zastąpić tych, którzy opuścili klub. – Nie ma co narzekać. Mamy kim grać – zaznacza „Djuka”. – Moim zdaniem jeśli gramy w Lechu to musimy być przygotowani na to, że jakiś zawodnik nagle opuści drużynę. To są decyzje klubu, my nie mamy na to wpływu – dodaje.
Ivan mimo tego, że gra coraz mniej jest nadal ważnym piłkarzem. – Mam swoje lata, w tym klubie mam swoją rolę do spełnienia. Jeśli trener mnie będzie potrzebował na boisku zawsze jestem na to przygotowany – kończy.