– To był dla nas bardzo dobry mecz. Straciliśmy szansę na europejskie puchary przez Puchar Polski, pozostała jedynie liga. To był dla nas mecz o życie, bo porażka mogła spotęgować liczbę naszych problemów. Gra była brzydka, boisko nie daje innej możliwości. Tylko walka i determinacja pozwoliła nam wygrać to spotkanie – oceniał mecz Ivan Djurdjević.
Serb na boisku pojawił się w drugiej połowie i miał bardzo trudne zadanie wpierw w środku pola, a później na lewej obronie. Podkreśla, że to zwycięstwo niewiele zmienia, choć spowodowało, że drużyna się odbudowała i uwierzyła w swoje umiejętności.
– Wszyscy razem z kibicami przeżywaliśmy tę passę, kosztowało to nas dużo frustracji i nerwów, bo mieliśmy chęci, ale odbijaliśmy się o mur. Mieliśmy w poprzednich meczach okazje, ale traciliśmy jedynie głupie bramki. Dzisiaj stworzyliśmy zespół i to samo musimy powtórzyć w kolejnych meczach – zwraca uwagę „Djuka”.
Cieszy się on jednocześnie, że na kolejne spotkanie Lech musi czekać jedynie trzy dni. – Dobrze, bo nie będziemy myśleć o tym, co się dzieje, tylko pracować. Jesteśmy świadomi tego, że kolejny mecz jest ważny. Chodzi o to, żebyśmy walczyli tak jak ze Śląskiem – podkreśla.
Piłkarz Lech nie jest po wczorajszym zwycięstwie hurraoptymistą. – Dwa dni temu wszyscy uważali, że zespół jest do niczego, że nic już nie osiągnie w tym sezonie. Myślę, że nie możemy przechodzić ze skrajności w skrajność, a złapać rytm meczowy. Dopóki jest szansa będziemy oczywiście walczyć, a szansa jest – twierdzi.
Ivan Djurdjević jest zdania, że nie można w tej chwili sugerować się wynikami przeciwników. – Wcześniej też mówiliśmy, że oni robią to albo to. Jak my będziemy wygrywać, to rywale nie będą zmartwieniem. My musimy wygrywać następne mecze, a nie gadać o przeciwnikach. Sporo już o nich mówiliśmy i nic z tego nie wyszło – przyznał.