DWL: Marzenie stało się przekleństwem
Wszystko sprzyjało temu, żeby mecz z Concordią przeszedł do historii K.K.S. Wiary Lecha. Spotkanie, którego zwycięzca znacznie przybliży się do awansu, mecz rozgrywany na stadionie przy Bułgarskiej, kibice, oprawa. Na nic się to jednak zdało, ponieważ Kibole przegrali z Concordią 0:1, tracąc gola w doliczonym czasie gry.
Mecz toczył się głównie w środkowej strefie boiska. Oba zespoły miały sporo problemów ze stworzeniem sobie sytuacji bramkowych. Dużo było natomiast twardej i zdecydowanej gry.
Pierwsi poważnie zagrozili goście, ale dobrze dysponowany był dzisiaj Sałata. W odpowiedzi mocno na bramkę uderzył Wyka. Wiara miała niestety spore problemy z przyczepnością. Kibole często przewracali się na murawę, tracili równowagę i rytm gry.
Spotkanie rozczarowywało. W drugiej połowie oba zespoły nieco się ożywiły, ale przede wszystkim pilnowały dostępu do własnej bramki. W 60. minucie Pachelski za faul na Szerszeniu otrzymał żołtą kartkę. Kilak minut później Szulerowicz znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Concordii, ale w tylko sobie wiadomy sposób przestrzelił. W kolejnej akcji sędzia wyrównał rachunki i wyrzucił z boiska Łaszyńskiego.
Oba zespoły grały w dziesiątkę, ale to goście mieli kilka groźnych sytuacji. Dobrze bronił Sałata, ale rywale nieznacznie przestrzelali. Kibole mieli spore problemy w defensywie, nienajlepiej również szło im wyprowadzanie piłki z własnej połowy. Nie grali tak jak zwykle, szybko na jeden kontakt. Gra była wolna i przewidywalna, co było jak woda na młyn dla gości.
Im bliżej było końca spotkania tym częściej i łatwiej oba zespoły stwarzały sobie sytuacje strzeleckie. Dwukrotnie Szulerowicz wbiegał w pole karne, ale zabrakło w tych akcjach strzałów. Później po stałym fragmencie gry Krystkowiak uderzał głową, ale tylko w bramkarza. Rywale wybijali też piłkę niemal z lini bramkowej. To jednak zdało się na nic.
W 93. minucie meczu piłkę w środku pola stracił Szuleroiwcz, z bramki wyszedł Sałata, a na domiar złego poślizgnął się Nowak i Kobiela z bliskiej odległości wyprowadził Concordię na prowadzenie, zapewniając jej niezwykle ważne trzy punkty.
Na uwagę zasługuje bardzo dobra postawa kibiców, którzy licznie zgromadzili się na Bułgarskiej. Od początku meczu dopingowali oni Wiarę, a pod koniec odpalili pirotechnikę wspartą flagami.
K.K.S. WIARA LECHA — CONCORDIA MUROWANA GOŚLINA 0:1
Bramki: ‘90 Kobiela
Żółte kartki: Wyka, Nowak, Adamski, Łaszyński — Trzy
Czerwone kartki: Łaszyński — Pachelski
DWL: Sałata — Krytkowiak, Olaszczyk (76. Adamski), Nowak — Smura (87. J. Makowski), Łaszyński, Wojciechowski — Szulerowicz, S. Makowski, Wyka (70. Pawlaczyk) — Szerszeń