Formella: Bramka stracona w 90. minucie zawsze boli
Piłkarze reprezentacji Polski do lat 21 prowadzili od 27. minuty spotkania po golu Jarosława Jacha, lecz w doliczonym czasie gry wyrównał Prosser. - Bramka stracona w 90. minucie zawsze boli, tym bardziej, że mieliśmy znaczną przewagę w drugiej połowie, a i w pierwszej mieliśmy swoje sytuacje. Boli ten remis, ale jedziemy dalej. – mówi pomocnik kadry.
Największe szanse na zmianę wyniku mieli Mariusz Stępiński i wspomniany wcześniej Dariusz Formella, lecz żadnemu z nich nie udało się pokonać bramkarza Węgier. - W pierwszej połowie miałem dobrą sytuację, to obrońca wybił moją piłkę z linii bramkowej, a w drugiej obronił bramkarz. Czasami tak jest, że nie chce wpaść.
Trener Dorna wystawił wczoraj młodego pomocnika Kolejorza w pierwszym składzie. W 77. minucie spotkania za lechitę wszedł Przemysław Frankowski, który na co dzień gra w Jagielloni Białystok. — Przygotowujemy się do Mistrzostw Europy i każdy mecz przybliża każdego z nas do tej wyjściowej jedenastki, ale do tego jest jeszcze daleka droga i jeszcze kilka meczów towarzyskich przed nami.
Podczas nieobecności zawodników, w klubie doszło do zmiany trenera. Jana Urbana zastąpił Nenad Bjelica. Czy sam piłkarz widzi dla siebie szansę na grę w podstawowym składzie? — Nie wiem, nie widziałem się z trenerem, dopiero dzisiaj mamy pierwszy trening regeneracyjny i zobaczymy. Tego nie wie jeszcze nikt. Gdy zmienia się trener, każdy ma czystą kartę i będą grali ci, których on wybierze. – kończy Formella.