Przed wtorkowym meczem z Piastem Gliwice głos wziął obrońca Mistrza Polski – Tamas Kadar.
Koncentruję się na grze i na tym, co jest dla mnie najważniejsze- ocenił swoją pracę węgierski zawodnik.
W zeszły piątek Lech Poznań przegrał w Warszawie z Legią (0:1) na inaugurację starań w fazie finałowej sezonu. Gra Kolejorza wyglądała zdecydowanie lepiej niż ostatnio, lecz błędy indywidualne zadecydowały, że to lechici opuścili Łazienkowską na tarczach – Obie drużyny ciężko pracowały, to był wyrównany mecz. Mecz w marcu rozgrywał się w czasie, gdy mieliśmy sporo kontuzji. Wielu zawodników grało będąc na lekach. W Warszawie zabrakło nam szczęścia. Superpuchar w lipcu pokazał, jaki Lech jest mocny w starciach z Legią (3:1). To było nasze prawdziwe oblicze. Myślę, że w finale Pucharu Polski pokażemy się z podobnej strony. Teraz staramy się myśleć o najbliższym meczu. Robimy wszystko, żeby ten mecz wygrać. Dołożymy wszelkich starań, aby Poznań był z nas dumny – komentuje Kadar.
Tamas Kadar jest nominalnym środkowym obrońcą, ale trener Jan Urban z przyczyn kadrowych wystawia go na pozycji lewego obrońcy. Od odejścia Barry’ego Douglasa to Kadar wygrywa rywalizację na boku defensywy z Vladimirem Volkovem – Moja pozycją na boisku jest środek obrony, ale teraz jest taka sytuacja, że muszę grać na lewej obronie. Przez większość sezonu tam grałem, staram się spełniać jako piłkarz i będę starał się robić to, co robię najlepiej. Może dostanę swoją szansę gry na środku. Jeśli to ma być dobre dla drużyny, ja będę zadowolony – mówi Węgier.
We wtorek o godzinie 18:00 na Inea Stadionie Lech podejmie wicelidera tabeli Ekstraklasy – Piasta Gliwice. Dla gliwiczan będzie to jedno z kluczowych spotkań w kwestii tytułu Mistrza Polski, a dla lechitów – pierwszy z sześciu meczów, które muszą wygrać, by myśleć o grze w europejskich pucharach – Gramy u siebie, dlatego nie myślimy o porażce. Piast to dobra drużyna, są drudzy w tabeli. My walczymy o trzy punty, musimy piąć się tabeli. Mieliśmy wiele kontuzji, wielu zawodników było chorych, musieliśmy zmieniać często skład – może to miało wpływ na naszą grę. Jako obrońca staram się robić wszystko, aby drużyna nie traciła bramek. Mam nadzieję, że pójdzie nam w następnych meczach lepiej – ocenia Kadar.
Wszystko wskazuje na to, że defensor Kolejorza otrzyma powołanie od węgierskiego selekcjonera Bernda Storcka i weźmie udział w tegorocznych Mistrzostwach Europy we Francji. Jak przyznaje sam zainteresowany, do Euro jeszcze sporo czasu – Nie myślę o tym. Na razie gram w Lechu Poznań. Koncentruję się na tym, co dzieje się w Poznaniu. Nie chcę mówić o tym, co będzie po Mistrzostwach Europy we Francji. Występ Węgrów będzie to dla mnie szansa. Ja chcę pokazać się z jak najlepszej strony, a co będzie potem, to zobaczymy – kończy.