Kadar: Musimy grać tak, jak na koniec zeszłej rundy
Tamas Kadar coraz częściej występuje na lewej obronie, chociaż jak sam przyznaje, woli grać na środku. Równie dobrze co na pozycji stopera Węgier radzi sobie też na lewej flance, a wczoraj był ważnym ogniwem Kolejorza, który pokonał 2:1 Cracovię.
- Najlepiej czuję się jednak na środku. Trener jednak ustawia mnie na lewej i stronie i z meczu na mecz jest lepiej. W reprezentacji też tam gram i nie jest tak źle – przyznał Kadar.
Dla lechitów było to pierwsze spotkanie w sezonie, gdzie pomimo straconej bramki rozstrzygnęli losy meczu na swoją korzyść – Musimy grać tak, jak na koniec zeszłej rundy. Chcemy obronić mistrzostwo, chociaż mamy na to małe szanse. Chcieliśmy dobrze zagrać dla nas, ale też dla kibiców.
Po dwóch porażkach z rzędu, podopieczni Jana Urbana odnieśli drugie w tym tygodniu zwycięstwo – To było bardzo ważne spotkanie. Teraz gramy z Ruchem, a potem Legią. To drużyny, które są przed nami. Musimy grać z meczu na mecz lepiej, jeśli chcemy przesuwać się górę tabeli. W meczu z Cracovią pokazaliśmy, że to potrafimy – twierdzi Węgier.
Początki Kadara w Lechu nie było najlepsze, ale teraz trudno sobie wyobrazić defensywę bez niego. Tamas w dużej mierze przyczynił się wczorajszego zwycięstwa – Najważniejsze, że udało nam się stworzyć sytuacje. Graliśmy bez Szymona Pawłowskiego, a wszyscy wiemy, jaki to świetny piłkarz. Po straconej bramce wszyscy ruszyliśmy do przodu, co się opłaciło. Staraliśmy się i osiągnęliśmy dobry wynik – kończy.