Kolejorz rozegrał wczoraj czwarty sparing podczas zgrupowania w Gniewinie. Lechici wygrali z cypryjskim APOEL-em Nikozja 3:0 i tuż po jego zakończeniu wrócili do Poznania.
Trzy zwycięstwa i jeden remis – to bilans sparingów, które rozegrali lechici podczas zgrupowania. Teraz ekipa Macieja Skorży przygotowuje się już do piątkowego starcia z warszawską Legią – Nasza praca nie poszła na marne, zespół wygląda coraz lepiej. Jesteśmy zgrani i wraca nasza gra taktyczna. Cieszy to, że jesteśmy już w pełnym składzie, bo za chwilę gramy bardzo ważne spotkanie – powiedział tuż po sparingu Marcin Kamiński.
– Cieszymy się, że wygraliśmy, zagraliśmy na zero z tyłu, bo to buduje drużynę. Są rzeczy, które musimy poprawić, bo pierwsza połowa nie wyglądała zbyt dobrze, nie potrafiliśmy się utrzymać przy piłce.
Trener Skorża ma do dyspozycji teraz pięciu środkowych obrońców, ale nikt nie może być pewny miejsca w wyjściowym składzie – Walka była też w zeszłym sezonie, bo każdy chce grać. Walczymy o dwa miejsca w składzie, ale to dobrze. Każdy wygląda całkiem nieźle i to pomaga nam tylko być lepszymi. Cieszy, że nie ma żadnych kontuzji, no po za tą Tomka – przyznaje Kamyk.
Do zdrowia po kontuzji dochodzi Paulus Arajuuri, jednak Fin raczej nie zagra w pierwszych meczach nowego sezonu – Trener na zgrupowaniu często rotował składem, były różne konfiguracje. Będziemy się przygotowywać teraz do meczu z Legią i Sarajewem. Oba te spotkania są ważne i na pewno będziemy wiedzieć, w jakim ustawieniu zagramy.
Wydaje się, że naturalnym zastępcą Paulusa jest Tamas Kadar, który występował ostatnio razem z Kamińskim na środku obrony – Teraz mieliśmy więcej okazji, by za sobą popracować, wygląda to coraz lepiej. Myślę, że już było całkiem nieźle i nie mamy żadnych problemów ze współpracą – kończy stoper Kolejorza.