– Każdy za młodu biegał za piłką i tak już nam zostało. Tutaj możemy spełniać swoje pasje i przy tym dobrze się bawić, a zarazem miło spędzać wolny czas – mówi w rozmowie z LechNews.pl, Marcin Szała, kapitan mistrza TIFOSI Ligi Kiboli, Sekcji SSL.
LechNews.pl: Jesienna metamorfoza w ostateczności pozwoliła Wam walczyć o tytuł mistrza TIFOSI Ligi Kiboli, a walka trwała do ostatniej kolejki. Jak odebraliście ten sukces?
Marcin Szała: – Zwycięstwo w Lidze Kiboli było dla nas wielkim zaskoczeniem. Wiedzieliśmy, ze możemy zająć wysokie miejsce w lidze, ale nikt się nie spodziewał, że zdobędziemy mistrzostwo. Cała drużyna zapracowała na ten sukces i chciałbym jeszcze raz wszystkim podziękować za zaangażowanie i walkę do samego końca.
Które spotkanie Waszym zdaniem miało największe znaczenie dla zwycięstwa? Bezpośrednia rywalizacja z pretendentami do tytułu?
Po pierwszym meczu z Lechitą, który wygraliśmy uwierzyliśmy we własne siły. Dało nam to ogromnego „kopa” i wiarę we własne możliwości. Do każdego rywala podchodziliśmy z szacunkiem i ambitnie walczyliśmy do końca o zwycięstwo i aby zdobyć jak największą liczbę bramek – udało się zdobyć aż 110 bramek.
Drugie miejsce w Superpucharze jest również potwierdzeniem wysokiej formy zespołu?
Nasza forma była od początku do końca na wyrównanym poziomie. Plan był taki, aby wygrać Superpuchar, ale niestety się nie udało. Uważam, że drugie miejsce jest dla naszej drużyny dużym wyróżnieniem, gdyż mieliśmy okazję zagrać z dwiema bardzo dobrymi drużynami. Z naszej strony – gratulujemy EW zdobycia Superpucharu.
Bardzo dobra dyspozycja podczas trzeciej edycji Kibolskiej Ligi Kolejorza, to konsekwencja pewnych zmian pod koniec wiosennych rozgrywek? W nich zawodziliście, a w ostatnich meczach zaczęliście grać coraz lepiej, co przyniosło chyba efekt podczas sezonu jesiennego. Doszło do radykalnych zmian? Jak to wyglądało z perspektywy drużyny?
W drużynie zaszły bardzo radykalne zmiany. Przede wszystkim pozyskaliśmy dobrego bramkarza i trzech nowych graczy oraz zmieniliśmy taktykę gry. Wiosenne rozgrywki pomogły nam bardziej zgrać się na boisku jako drużyna. Zaczęliśmy lepiej się rozumieć i dzięki temu zaczęliśmy odnosić sukcesy, co nas bardziej motywowało do jeszcze lepszej gry.
Czym dla Was jest możliwość udziału w rozgrywkach z innymi kibicami? To próba spotkania się z futbolem z perspektywy boiska, czy raczej sposób na dobre spędzenie wolnego czasu?
Każdy za młodu biegał za piłką i tak już nam zostało. Tutaj możemy spełniać swoje pasje i przy tym dobrze się bawić, a zarazem miło spędzać wolny czas. Tym bardziej nas to cieszy, że udaje się wygrywać i osiągać sukcesy.
Wiele znaczycie także kibicowsko w Lidze Kiboli. Zorganizowaliście już dwie oprawy, planujecie już kolejne?
Przede wszystkim chciałbym podziękować wszystkim kibicom z sekcji SSL, za zorganizowanie opraw oraz za wiarę w naszą drużynę. Taki doping strasznie motywuje i mobilizuje do jak najlepszego wyniku w meczu. Mam nadzieję, że koledzy z sekcji nie zawiodą nas w przyszłym sezonie i również pojawią się na naszych meczach z kolejną niespodzianką… Szczególne podziękowania kieruję do Haska. Dzięki kolego – Ty wiesz za co.
rozmawiał Mateusz Szymandera