Mecz z Koroną Kielce będzie najlepszym sprawdzianem pracy wykonanej podczas przerwy reprezentacyjnej przez podopiecznych Macieja Skorży.
Zauważył to już przed meczem Dawid Kownacki. Znając waleczność Kielczan walki nie na noże, a scyzoryki spodziewał się Maciej Gostomski. W niedzielę Lech Poznań zagra z Koroną Kielce. Oczywiście każdy mecz jest ważny, ale ten może być szczególnie. M.in. ze względu na bardzo interesującą sytuację w tabeli. Piłkarze „Kolejorza” zajmują dopiero 7. miejsce, ale do lidera tracą jedynie cztery. Tabela jest spłaszczona i zwycięstwo w najbliższych dwóch-trzech meczch może pozwolić Lechowi na dołączenie do czołówki, a być może nawet jej przewodzenie.
Powodów do optymizmu jest wiele. Jednym z nich jest dobra forma w ostatnim czasie Lecha, który wygrał z Zawiszą i GKS-em oraz zremisował z Legią. Słusznie zwrócił na to uwagę trener Skorża, który dodał także, że szkoda tej przerwy na reprezentację, bo mecz po dwutygodniowym braku gry o stawkę zawsze jest niewiadomą.
W tym czasie jednak do walki o wyjściowy skład Lecha wróciło kilku kontuzjowanych wcześniej zawodników. Wśród nich są wspomniany wcześniej Kownacki i Sadajew. Problemów ze zdrowiem nie zgłaszał także Trałka. Sztab szkoleniowy będzie miał więc duży ból głowy, bo będzie musiał zrezygnować z kilku zawodników, którzy ostatnio występowali w wyjściowym składzie. Trudno bowiem spodziewać się, że zrezygnuje z wystawienia nominalnego napastnika kosztem np. Hamalainena. Jeśli on zagra na swojej nominalnej pozycji, to na ławce usiąść będzie musiał ktoś z trójki Jevtić, Linetty i Trałka. Trudno jednak było sobie to wyobrażyć kilkanaście dni temu.
Problem z wyborem składu będzie miał także trener rywala Ryszard Tarasiewicz. W jego przypadku będzie to wiązało się z brakiem kilku podstawowych graczy. Na problem z łydką narzeka Ouattara, a z powodu kartek pauzować będzie Petrov. Szkoleniowiec Korony zapowiada, że być może od pierwszej minuty na boisku zobaczyć będzie można Kapo, który latem trafił do Kielc. Do składu wróci także Golański, który jest czołowym defensorem Korony.
Spotkanie poprowadzi Krzysztof Jakubik. Niedzielny mecz będzie pierwszym spotkaniem Lecha, który on poprowadzi. Koronie sędziował on w połowie września w pierwszym wygranym przez ten zespół meczu – przeciwko Podbeskidziu.