– Chciałbym, żeby powrócił doping, taki jak był w zeszłym sezonie. Kibice śpiewali wtedy już przed meczem. To fantastyczne uczucie występować w takich spotkaniach – mówi w rozmowie z LechNews.pl Siergiej Kriwiec.
Białorusin podkreśla, że liczy na to, że sytuacja kibiców w Polsce się unormuje. – Mam nadzieję, że znikną te problemy. Ich w ogóle nie powinno być. Wierzę, że szybko wróci to do normy, a kibice znajdą porozumienie ze służbami porządkowymi i władzą. Chcę, żeby wszystko było, jak dawniej, a na stadionach z powrotem pojawiło się więcej kibiców – zaznacza piłkarz Lecha.
W związku z protestem, wielu sympatyków Lecha nie dopinguje swojego zespołu. – Brakuje mi tego. Moim kolegom z zespołu również. Smutne, że gramy bez dopingu, tym bardziej, gdy mamy mecz w Poznaniu. Zawsze liczymy na swoich kibiców – przyznaje Kriwiec.
Jednocześnie z uśmiechem na ustach wspomina doping kibiców „Kolejorza” w zeszłym roku. – To było dla nas duże wsparcie, byliśmy dumni, że kibice jeździli z nami po kraju i Europie i dopingowali. Teraz tego nie ma, szkoda – zaznacza.
Pomocnik Lecha zdradził także, że zawodnicy Lecha rozmawiają w szatni o tej sytuacji. – Oczywiście, rozmawiamy o tym. Zastanawiamy się, dlaczego nie dopingują i na mecze przychodzą w czarnych koszulkach. Ja też często myślę, co krzyczą kibice, bo nie zawsze rozumiem te hasła i proszę kolegów, żeby mi wytłumaczyli – mówi Białorusin.
W maju tego roku wystąpił on w meczu z Górnikiem Zabrze, który odbył się bez udziału fanów Lecha, którzy dopingowali spod stadionu. – To był straszny mecz. Słychać było nawet, jak dotknie się piłki. To nie jest dobra sytuacja, gdy kibiców nie ma na trybunach, gdy nie dopingują. Bez dopingu była nożna jest inna. Piłka nożna bez kibiców nie ma sensu – twierdzi Kriwiec.
Zawodnik „Kolejorza” zaznacza, że nie może od sympatyków Lecha wymagać dopingu, a jego brak jest ich prywatną decyzją. – Oczywiście chciałbym, żeby dopingowali nas przez cały mecz. Robią to tylko przez ostatnie dwadzieścia minut. To ich decyzja, nam jest przykro z tego powodu. Ja nie mogę wymagać od nich tego i powiedzieć, że chcę ich dopingu. To nie zależy od piłkarzy. My gramy w piłkę i musimy się tym zająć – uważa pomocnik Lecha.
Wierzy on także, że sytuacja ulegnie poprawie, a fani pomogą jego zespołowi w dobrej grze. – Kibice w Polsce są bardzo dobrzy, świetnie się zachowują. A Lech? Ma najlepszych kibiców i najlepszy doping. Chcę, aby wrócił on na stadion, a kibice znowu nas dopingowali. Mam nadzieję, że to stanie się już wkrótce i wszyscy razem będziemy walczyć o Mistrzostw i Pucharu Polski – zakończył Białorusin.