Lech — Legia: Cóż to był za mecz — Kolejorz zwycięża z Legią 3:0 !!!
Kolejorz w 11. kolejce Lotto Ekstraklasy zmiażdżył Legię Warszawa na własnym boisku 3:0. Był to spektakularny występ lechitów. Na listę strzelców wpisywali się kolejno Maciej Gajos, Łukasz Trałka oraz Maciej Makuszewski.
Ligowy szlagier pomiędzy Lechem Poznań, a warszawską Legią rozpoczął się z trzyminutowym opóznieniem spowodowanym zadymieniem murawy przez środki pirotechniczne odpalone przez poznańskich fanatyków. Od początku to zdecydowanie gospodarze starali się grać piłką i przejąć inicjatywę. Potwierdziło się to już w 12. minucie kiedy to Kolejorz wyszedł na prowadzenie za sprawą gola strzelonego przez Macieja Gajosa. Kapitan Kolejorza trafił do siatki głową, a bramka ta można powiedzieć była kopią tej strzelonej w meczu przeciwko Arce Gdynia — tym razem jednak nie z lewej, a prawej strony boiska. Zastępujący Nenada Bjelicę na ławce trenerskiej Rene Poms już w 21. minucie był zmuszony do wykonania pierwszej zmiany. Boisko musiał opuścić dobrze sprawujący się w tym meczu Mario Situm, a w jego miejsce pojawił się Mihai Radut. Chwilę później próbkę swoich umiejętności technicznych pokazał Darko Jevtić. Szwajcar przebiegł z piłką pół boiska dryblując przy okazji kilku rywali — dotarł do pola karnego, lecz w decydującej fazie posłał piłkę ponad poprzeczką. Po tej akcji jednak na trybunach rozległy się gromkie brawa w kierunku Jevticia. Kolejny celny strzał na bramkę i kolejny gol. Tym razem do siatki trafił drugi ze środkowych pomocników Lecha Łukasz Trałka. Podobnie jak przy bramce “Gajowego” udało mu się skierować piłkę do bramki Arkadiusza Malarza uderzeniem głową. Futbolówkę dogrywał mu z narożnika boiska Darko Jevtić. Niemal w kolejnej akcji ponownie na listę strzelców mógł się wpisać Trałka, ale tym razem minimalnie przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Kolejorz zaczynał drugą połowę z dwubramkowym prowadzeniem, jednak to goście po przerwie ruszyli do ataku. Lechici po raz pierwszy zbliżyli się do bramki rywala około 60 minuty. Udało im się wywalczyć rzut rożny, po którym to groźnie zza pola karnego strzelał Robert Gumny. Pomimo tego, że w tym spotkaniu Maciej Makuszewski był niewidoczny to zdecydowanie będzie mógł występ przeciwko Legii zaliczyć do udanych — udało mu się w pisać na listę strzelców w 65. minucie po tym jak znalazł się w sytuacji sam na sam z Arkadiuszem Malarzem. Bardzo dobrze w tej akcji zachował się Nicki Bille Nielsen, którym asystował przy trafieniu Makiego podając mu na wolne pole. Lechici przeważali, a legioniści nie mieli w tym meczu żadnych argumentów piłkarskich. Kolejnego gola dla Lecha mógł zdobyć Lasse Nielsen, lecz jego doskonały strzał głową wybronił Malarz. Emocje towarzyszyły temu spotkaniu do końca. Jeszcze w 84. minucie legioniści wywalczyli rzut karny, który został jednak anulowany przez sędziego Marciniaka po tym jak skonsultował swoją decyzję z systemem VAR. Sędzia Marciniak doliczył do podstawowego czasu gry kilka minut, jednak nie zmieniło to losów meczu i Kolejorz pewnie zgarnął 3 punkty!
Lech Poznań — Legia Warszawa 3:0 (2:0)
Bramki: 12. Gajos, 38. Trałka, 65. Makuszewski.
Żółte kartki: 26. Dilaver, 28. N.B. Nielsen, 54. Makuszewski, — 2. Kopczyński, 54. Guilherme
Lech: Putnocky — Gumny, L.Nielsen, Janicki, Dilaver — Trałka, Gajos — Makuszewski, Jevtić (88. Majewski), Situm (21. Radut) — N.B. Nielsen (69. Gytkjaer)
Legia: Malarz — Broź, Dąbrowski, Pazdan, Hlousek — Kopczyński (79. Jodłowiec), Moulin — Kucharczyk (46. Guilherme) , Hamalainen, Nagy — Sadiku (64. Niezgoda)