Lech — Ruch: Rudnev robi swoje
Lech Poznań nie pozostawił żadnych wątpliwości rywalom i pewnie wygrał 3:0 z Ruchem Chorzów. Na kameralnym stadionie we Wronkach podopieczni Jose Mari Bakero umocnili się na pozycji lidera T‑Mobile Ekstraklasy. Nie pozostawiając czyhającym na ich potknięcie rywalom najmniejszych szans na objęcie pierwszej pozycji w lidze. Bramki dla “Kolejorza” zdobywali Rudnev (dwie) i Możdżeń.
Od samego początku meczu gra toczyła się szczególnie w środkowej części boiska. Oba zespoły miały swoje szanse na zagrożenie rywalom, ale brakło przede wszystkim precyzji. Na tę kibice nie mogli narzekać w 20. minucie spotkania. Poważny błąd na prawej stronie popełnił Lewczuk, który przepuścił piłkę. Do niej doszedł Wilk, zagrał mocno w pole karne, tam futbolówka odbiła się od Stilicia i trafiła w Rudneva, który kolanem pokonał będącego bez szans Perdijicia.
„Kolejorz” oddał pole gościom i czekał na szanse, aby przeprowadzić kontratak. W 30. minucie Rudnev w środku odegrał futbolówkę głową do Możdżenia, ten podał do Stilicia, który wrzucił piłkę w szesnastkę. Tam dużo miejsca miał Możdżeń, który przyjął piłkę, obrócił się i uderzył po długim słupku, nie dając szans golkiperowi Ruchu Chorzów.
Jeszcze przed przerwą Lech powinien zdobyć trzecią bramkę. Świetnie z prawej strony do Wilka zagrywał Rudnev, a pomocnik „Kolejorza” tylko w wiadomo sobie sposób, kompletnie niekryty, nie trafił w piłkę.
Po przerwie kibice jeszcze nie zdążyli dobrze usiąść, a „Kolejorz” zdobył już kolejną bramkę. Rzut wolny wykonywał Stilić wrzucił w pole karne, piłka spadła pod nogi Możdżenia, który został zablokowany. Obok jednak na swoją szansę czyhał Rudnevs, który zdobył swoją ósmą już bramkę w tym sezonie.
Łotysz jednak nadal miał ochotę na kolejne bramki. Dwa razy uderzał z dystansu, ale piłka minimalnie mijała bramkę strzeżoną przez Perdijcia. Później po dośrodkowaniu Wilku dwukrtonie starał się zaskoczyć bramkarza gości uderzeniem głową. Za pierwszym razem napastnik Lecha trafił w poprzeczkę, a za drugim przestrzelił.
W 74. Minucie Kriwiec zauważył dobrze ustawionego Wilka, przerzucił do niego piłkę, a lewy pomocnik Lecha zacentrował w pole karne. Tam nieprzepisowo powstrzymywany był Rudnev, ale na bramkę gości strzelił Murawski, lecz instynktownie interweniował Perdijic. Osiem minut później poważny błąd w defensywie popełnili obrońcy Ruchu, futbolówkę przejął Stilić, lecz w sytuacji sam na sam przestrzelił.
LECH POZNAŃ – RUCH CHORZÓW 3:0
BRAMKI: ’20 ‘47 Rudnev ’30 Możdżeń
ŻÓŁTE KARKI: Kotorowski, Możdżeń — Abbott
LECH: Kotorowski – Injac, Wołąkiewicz, Djurdević, Henriquez – Tonew (58. Kriwiec), Murawski, Możdżeń (72. Kamiński), Stilić (86. Ślusarski), Wilk – Rudnev
RUCH: Perdijić – Lewczuk, Grodzicki, Stawarczyk, Szyndrowski – Grzyb, Malinowski, Straka, Jankowski, Zieńczuk (72. Smektała) — Abbott (82. Olszar)
SĘDZIA: Dawid Piasecki (Słupsk)