Już jutro o 15:30 Lech Poznań zmierzy się w Gdańsku z tamtejszą Lechią. W obecnym sezonie podopieczni Nenada Bjelicy wygrali tylko dwa wyjazdowe spotkania, z Legią w Superpucharze Polski oraz Podbeskidziem Bielsko-Biała w Pucharze Polski. Czy lechitom uda się w końcu przywieźć do Poznania komplet ligowych punktów?
Przeciwnicy Kolejorza dobrze rozpoczęli sezon, aktualnie zajmują trzecie miejsce w ligowej tabeli mając na koncie 16 punktów. Awansowali też do 1/8 finału Pucharu Polski pokonując Piast Gliwice dopiero po rzutach karnych.
Grające jutro w Gdańsku drużyny zdobyły po trzy punkty podczas meczów 8. kolejki Lotto Ekstraklasy. Lechia wygrała na wyjeździe z Cracovią 1:0, zaś Lech Poznań pokonał na własnym boisku Pogoń Szczecin aż 3:1. Niestety dla poznaniaków, niepewny jest jutro występ Putnockego, jednego z bohaterów ostatniego spotkania, który obronił rzut karny. – Cały tydzień Matus ma problemy z barkiem i nie mógł trenować. Jest w kadrze meczowej, ale nie wiem czy zagra on czy Jasiu. Każdy musi mieć poczucie, że jest numerem jeden i będę od niego oczekiwał gry na wysokim poziomie. – mówił na konferencji przedmeczowej Nenad Bjelica.
W drużynie biało-zielonych gra obecnie dwóch byłych lechitów, Grzegorz Wojtkowiak i Sławomir Peszko, w Kolejorzu zaś, na wypożyczeniu przebywa były kapitan gdańszczan, Maciej Makuszewski. Zapewne dla całej trójki będzie to wyjątkowe spotkanie.
W zeszłym sezonie poznaniacy wygrali na wyjeździe z podopiecznymi Piotra Nowaka 1:0 po golu Hamalainena, z kolei w stolicy Wielkopolski mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Jutrzejszy pojedynek zapowiadany jest jako hit kolejki, a na trybunach ma się pojawić ok 30. tysięcy kibiców.