Lech Poznań wygrał w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski z Zagłębiem Lubin 1:0. Nie można powiedzieć, że spotkanie było porywające, żadna z drużyn znacznie nie przeważała. Obie ekipy miały swoje sytuacje. Lepsze w pierwszej połowie było Zagłębie, które już po 10 minutach mogło prowadzić z Lechem. Stało się inaczej. W 81. minucie bramkę strzelił Arajuuri i zapewnił Lechowi niewielki komfort przed rewanżem w Poznaniu.
Kilka sytuacji Zagłebie miało w pierwszych minutach gry. Najpierw w 8. minucie uderzył zza pola karnego Kubicki. Minutę później wyśmienitą piłkę w polu karnym otrzymał Papadopulos. Napastnik z Lubina złożył się do strzału, ale na linii strzału stał Burić, który niesamowicie wybronił strzał. Po jego interwencji piłka jeszcze odbiła się od poprzeczki.
W 29. minucie bramkę mógł strzelić Arajuuri po rzucie rożnym. Futbolówka po dośrodkowaniu trafiła w bark obrońcy Lecha i już zmierzała do bramki, gdy instynktownie piłkę obronił Polacek.
Druga połowa mogła zaczęła się niespodziewanym rajdem Łukasza Trałki. Kapitan „Kolejorza” przebiegł kilkadziesiąt metrów mijając przy tym kilku zawodników. Do perfekcyjnej akcji zabrakło jednak strzału. Piłka powędrowała w trybuny.
Przez pozostałą część meczu nie działo się nic, co mogło by przykuć większą uwagę. Żadna z drużyn nie stwarzała sobie dogodnych sytuacji. I chociaż akcje przemieszczały się z jednej strony boiska na drugą, to brakowało ostatniego podania.
Lekarstwem na boiskowy marazm były stałe fragmenty gry. Jeden z nich w 62. minucie omal nie skończył się bramką dla gospodarzy. Po dośrodkowaniu piłka przeszła cały blok defensywny i dotarła do Jacha, którego uderzenie trafiło tylko w słupek.
Zwycięska bramka dla Lecha padła w 81. minucie. Piłkarze Lecha bez pomysłu oddawali sobie piłkę, jakby chcąc przenieść na swojego kolegę z drużyny odpowiedzialność. Futbolówka przemieszczała się z jednej strony pola karnego na drugą. W końcu trafiła do Trałki, który podał do Arajuuriego. Obrońca Lecha, jako jeden z niewielu w tej akcji zdecydował się na strzał i pięknym rogalem z 15 metrów pokonał bramkarza Zagłębia.
Do końca meczu gospodarze próbowali wyrównać, ale zabrakło im zdecydowania i szczęścia.
Zagłębie Lubin – Lech Poznań 0:1 (0:0)
Bramki: 81. Arajuuri
Żółte kartki: Kędziora, Trałka
Zagłębie Lubin: Polacek – Todorovski, Jach, Dąbrowski, Cotra – Kubicki, Rakowski (75. Piątek) – Woźniak (85. Janoszka), Vlasko, Janus (67. Tosik) – Papadopulos
Lech Poznań: Burić – Kędziora, Kamiński, Arajuuri, Douglas – Trałka, Dudka (87. Hamalainen) – Holman (77. Gajos), Jevtić (63. Pawłowski), Formella – Thomalla