Lechici wygrali wczoraj z Legią 2:1, a asystę przy drugiej bramce zanotował Karol Linetty. Teraz młody piłkarz uda się na zgrupowanie kadry, gdzie będzie się przygotowywał do meczu z Irlandią.
Podopieczni Macieja Skorży bramki zaczęli strzelać dopiero w drugiej połowie, a przełomowym momentem była czerwona kartka dla Arkadiusza Malarza – Pierwsza połowa była nerwowa. My mieliśmy okazję na strzelenie bramki, oni też mieli kilka takich sytuacji. Druga połowa ułożyła się po czerwonej kartce, wtedy byliśmy już bardziej spokojni i strzeliliśmy dwie bramki – przyznał Karol Linetty.
W 62. minucie za zagranie ręką w polu czerwoną kartką ukarany został bramkarz Wojskowych, a rzut wolny na bramkę zamienił Douglas. Mimo gry w osłabieniu, legioniści strzelili kontaktowego gola w 84. minucie – Czerwona kartka miała wpływ na to, jaki był wynik, bo Barry miał okazję na strzelenie gola. Na pewno też nie ustrzegliśmy się błędów. Legia grała wysoką piłkę, zagrali do skrzydłowego i potem nagle strzelili nam bramkę.
Mecz z wysokości trybun obejrzał komplet publiczności, co rzadko ma miejsce na polskich stadionach – To był ważny mecz dla kibiców, bo gramy dla nich. Chcieliśmy po prostu wygrać to spotkanie, bo nieczęsto się zdarza, że 40 tysięcy ludzi przyjdzie na mecz. Cieszymy się, że mogliśmy im dać tyle radości. Taka atmosfera na pewno ponosi na duchu, gdy nie ma się siły to od razu chce się grać – przyznaje Linetty.
Teraz lechitów czeka przerwa na kadrę, a następny ligowy mecz poznaniacy zagrają w Wielką Sobotę – To zwycięstwo daje pewność siebie, otuchę, radość, a nie smutek i myśl „co mogę zrobić, by było lepiej”. Wiem, że miałem kilka błędów, które muszę przeanalizować i wyciągnąć wnioski.
W sobotę piłkarze Adama Nawałki zagrają mecz z Irlandią w ramach eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw europy. Wśród powołanych znalazł się także Karol Linetty – Byłem trochę zaskoczony, ale z meczu na mecz szło mi coraz lepiej. Będę walczyć o pierwszy skład, bo chcę być w pierwszej jedenastce – zakończył.