Lech Poznań pokonał Wisłę Kraków i tym samym przeszedł do kolejnej rundy Pucharu Polski. Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami o meczu trenerów Lecha Poznań i Wisły Kraków.
Franciszek Smuda (WISŁA): – Nie udało się dzisiaj wygrać, ale gdyby nie te dwa indywidualne błędy Sarkiego i Czekaja, może mielibyśmy okazję grać dalej. Lech stwarzał więcej sytuacji podbramkowych i zasłużenie wygrał. Chciałem wiedzieć przez ten Puchar, co my posiadamy w szatni. Można grać tą samą jedenastką w lidze, w pucharach, ale to nie o to chodzi. Sprawdzam różnych piłkarzy, patrzę jak zawodnicy wytrzymują spotkania pod presją. To nie było złośliwe, że przyjechałem z takim składem.
Maciej Skorża (LECH): – Przede wszystkim wykonaliśmy nasze zadanie, awansowaliśmy do kolejnej rundy. Te cztery zmiany, których dokonałem na ten mecz mogły mieć wpływ na to, jak wyglądała sytuacja na boisku. W pierwszej połowie graliśmy za wolno. W drugiej mieliśmy więcej miejsca na boisku. Cieszę się, że strzeliliśmy bramkę po stały fragmencie gry. Szymon Pawłowski i jego spokój jest wielkim plusem. Graliśmy później bardziej płynnie. To dla mnie ważne, że była utrzymana chęć gry do przodu, co wcale nie było łatwe, bo Wisła grała bardzo cofnięta.
– Największym minusem tego spotkania są kontuzje. Jevtić i Sadajew, mogą to być nawet kilkutygodniowe nieobecności. Mam kilkadziesiąt godzin, żeby przygotować się do następnego meczu, zobaczymy kogo będę miał do dyspozycji. W obu przypadkach są to kontuzje stawów skokowych. Darko poprosił o zmianę. Zaur będzie miał przerwę około trzech tygodni. Jutro dowiemy się więcej o tych urazach. Spodziewałem się więcej okazji, ale nie ma co narzekać, najważniejsze że wygraliśmy mecz. Nie zawsze będziemy grać ładnie. W Pucharze Polski chodzi o to, żeby przechodzić dalej.
– Jeżeli chodzi o karne, Darko wyznaczony do wykonywania był jako drugi. Pierwszy miał strzelać Wołąkiewicz. Darko wyperswadował Hubertowi wykonywanie karnego, bardzo chciał tej bramki. A jak to później się skończyło, wszyscy widzieliśmy. Smuda ma trudną sytuację kadrową, podjął taką, a nie inną decyzję. My wyszliśmy dzisiaj na mecz i patrzyliśmy tylko na siebie.