
Murawski: Nie można liczyć punktów rywali
Rafał Murawski przed meczem z Zagłębiem Lubin przestrzega przed hurraoptymizmem i ze spokojem podchodzi nie tylko do spotkania z „Miedziowymi”, ale i również sytuacji w rozgrywkach. – Wyczerpaliśmy limit porażek – mówi „Muraś”.
Przed tygodniem Zagłębie uległo wyraźnie Legii 0:4. – Mimo tego to dobry rywal, który będzie chciał się zrehabilitować za porażkę z Legią. My musimy wygrać, żeby liczyć się w czołówce. Poza tym gramy na własnym stadionie, więc będziemy chcieli pokazać się z dobrej strony przed kibicami – tłumaczy zawodnik Lecha. – Zrobimy wszystko, żeby to spotkanie zakończyło się podobnie do tego z ŁKS-em. Może nie był to porywający mecz, ale wpadło to, co miało wpaść – dodał.
Ten w ostatnich tygodniach rozczarowywał swoimi rezultatami i dość nieoczekiwanie zaczął tracić dystans do głównych rywali w walce o czołowe lokaty. – Bywało tak, że rywale też tracili punkty, ale co z tego, jak my także przegrywaliśmy. Trzeba oczywiście patrzeć na górę tabeli, ale musimy zacząć od siebie – mówił Rafał Murawski. – Nie można liczyć punktów rywali, bo wtedy samemu je się traci. Patrzy na siebie, wygrywajmy swoje mecze, a reszta niech się toczy sama – zakończył.