
Niezwyciężony przy Bułgarskiej

Dziesięć meczów z rzędu przed własną publicznością w europejskich pucharach nie przegrał Lech Poznań. Po raz ostatni musiał uznać wyższość europejskiego rywala w sierpniu 2010 roku, gdy rywalizował ze Spartą Praga. Od tego czasu jest niepokonany.
A rywali miał w tym czasie nie byle jakich. Nie dość wspomnieć wspaniałą w wykonaniu Lecha fazę grupową jesienią 2010 roku, w której rywalizował m.in. z Juventusem i Manchesterem City. Żaden z tych zespołów “Kolejorza” nie pokonał. Jutro, jeśli uda mu się wygrać z Nomme Kalju, rozegra już jedenasty mecz z rzędu na Bułgarskiej bez porażki.
W sierpniu 2010 roku, gdy grał ze Spartą w eliminacjach Ligi Mistrzów stadion miał tylko dwie trybuny dostępne dla kibiców. W kolejnym meczu — zremisowanym — również dwie. To właśnie mecz z Dnipro Dniepropietrowsk rozpoczął świetną passę klubu.
Od tego czasu Lech wygrał 8 spotkań, a dwa zremisował. Remis przy Bułgarskiej osiągnęło wspomniane przed chwilą Dnipro i Juventus. Pozostałe drużyny przegrały, a wśród nich Braga i AIK Sztokholm. Nie zawsze jednak te zwycięstwa dawały awans. Przypadek AIK‑u jest jednym z nich.
Warto wspomnieć, że Lech dużo goli u siebie nie traci. Juventus, Manchester City, Żaligiris Wilno oraz Honka Espoo — to zespoły, które znalazły sposób na pokonanie bramkarzy “Kolejorza”. Pozostałe drużyny — z wyjątkiem Dnipro — nie dość, że nie zdobyły gola to jeszcze przegrały. I oby ta seria trwałą jak najdłużej.
Lech — Żalgiris Wilno 2:1
Lech — Honka Espo 2:1
Lech AIK 1:0
Lech — Chazar Lenkoran 1:0
Lech — Żetysu Tałdykorgan 2:0
Lech — Braga 1:0
Lech — Juventus 1:1
Lech — Manchester City 3:1
Lech — Red Bull Salzburg 2:0
Lech — Dnipro Dniepropietrowsk 0:0