O Lechu kilka dobrych i złych słów
Gra Lecha w tegorocznych rozgrywkach może cieszyć, choć jak zawsze oczekujemy zwycięstw i chcemy, by ten znalazł się na czele tabeli. W porównaniu z zeszłym sezonem możemy odnaleźć w jego grze kilka pozytywów, lecz nie wszystko cieszy. Nadal są rzeczy, które są już poważnym problemem, a ich ponowne pojawienie się przysparza kibiców o ból głowy. Jak więc jest z tym Lechem?
Piłkarze Lecha, jeśli wygrywają w tym sezonie, robią to w niezwykle przekonywujący sposób. Do tej pory udało im się zwyciężyć w pięciu meczach, a w każdym z nich zdobyli przynajmniej trzy bramki. Nie dość powiedzieć, że w żadnym z nich rywale nie zdobyli więcej, niż jedną bramkę.
Co więcej każde ze zwycięstw zostało udokumentowane różnicą trzech bramek. Tylko raz, gdy Lech wygrał w tym sezonie rywal zdobył gola, w meczu z Jagiellonią, a piłkarze Jose Mari Bakero odpowiedzieli czterema trafieniami. Raz „Kolejorz” wygrał w stosunkach 5:0 i 4:1, a trzykrotnie 3:0.
Można by nawet pokusić się o tezę, że gol zdobyty przez Artioma Rudneva jest receptą na sukces, ale spotkanie ze Śląskiem Wrocław ją obaliło. To jedyny mecz, w którym Łotysz bramkę zdobył, a Lech nie wygrał. W pięciu wygranych meczach napastnik Lecha wpisywał się na listę strzelców niejednokrotnie.
Nadal nie można o podopiecznych Jose Mari Bakero powiedzieć, że stracona bramka nie szykanuje im planów, ponieważ trzy raz Lech gola stracił, jako pierwszy i każde z tych spotkań przegrał. Tylko w meczu z Jagiellonią „Kolejorz” stracił bramkę, choć ta dała rywalowi dopiero remis, a Lech potrafił ostatecznie spotkanie wygrać. Mimo, że w najbliższym piątek spotkanie z Koroną będzie już 11 meczem w tym sezonie, nie znamy odpowiedzi na to pytanie.
Już teraz jednak zauważyć możemy postęp w stosunku do poprzedniego sezonu. Dotyczy on spotkań wyjazdowych. W 15 rozegranych przed rokiem Lech zainkasował zaledwie 11 punktów. W tym momencie ma ich na koncie już 10, a za sobą ma ich dopiero 6.
W najbliższym meczu zobaczymy, jak Lech będzie radził sobie z niepokonaną do tej pory Koroną Kielce. To kolejny schemat w tym sezonie, któremu dziewięć zespołów nie potrafiło się przeciwstawić. Niezależnie od tego czy spotkanie zostało rozegrane na wyjeździe czy na własnym obiekcie piłkarze Leszka Ojrzyńskiego nie zaznali jeszcze goryczy porażki.
Trener Jose Mari Bakero wielokrotnie powtarza, że zespół rozwija się w dobrym kierunku. W każdym z nich wymagamy od zespołu więc lepszej i efektowniejszej gry. Najbliższy sprawdzian za pięć dni. Czy trener go zda?
Zapraszamy do dzielenia się swoimi opiniami na temat Lecha. Prosimy wysyłać je na adres: [email protected]. Ciekawsze opublikujemy!