W meczu dwunastej kolejki ekstraklasy Lech Poznań zremisował 2:2 z Ruchem Chorzów. Bramki dla poznańskiej drużyny strzelali Szymon Pawłowski oraz Marcin Kamiński.
Jasmin Burić (4) – nie zawinił przy bramkach strzelonych przez Stępińskiego, ale w niektórych sytuacjach mógł zachować się nieco lepiej.
Kebba Ceesay (3) – o ile w poprzednich meczach miał swój spory udział w akacjach ofensywnych mistrza Polski, o tyle w spotkaniu z Ruchem był niewidoczny.
Marcin Kamiński (4) – w 81 minucie strzelił wyrównującą bramkę, która dała Lechowi jeden punkt w meczu.
Paulus Arajuuri (2) – przy bramkach Ruchu popełnił dwa błędy, które Kolejorza drogo kosztowały. Nie krył dobrze Mariusza Stępińskiego, który w 100% wykorzystał błędy Fina i wpisał się na listę strzelców.
Barry Douglas (4) – w końcówce spotkania miał idealną – dla siebie – okazję na 3:2, jednak jego uderzenie po rzucie wolnym minimalnie minęło światło bramki.
Karol Linetty (4) – swoją formą idealnie wpasował się do reszty zespołu. Zagrał równo przez całe spotkanie, ale nie na takim poziomie, na jakim przy Bułgarskiej chcielibyśmy go oglądać.
Łukasz Trałka (2) – to był najsłabszy mecz kapitana Lecha od wielu miesięcy. Miał dużo niedokładności w podaniach, sporo strat. Za jedno z jego zagrań w polu karnym Ruch powinien otrzymać rzut karny (Trałka zagrał ręką). Otrzymał kartkę, która wykluczy go z gry w przyszłotygodniowym spotkaniu z Legią Warszawa.
Gergo Lovrencsics (2) – słaba postawa Węgra. Mecz bez historii. Zmieniony w przerwie
Maciej Gajos (3) – nie pokazał nic wielkiego w spotkaniu. Były zawodnik Jagiellonii zagrał na swojej nominalnej pozycji, jednak zdecydowanie lepiej prezentował się w poprzednich meczach. Zmieniony w przerwie.
Szymon Pawłowski (6) – może i Pawłowski gra czasem niedokładnie, jednak jest to chyba zawodnik, który od początku sezonu prezentuje ten sam poziom. Dużo biega, walczy, stara się, czasem niecelnie podaje do kolegów lub strzela wysoko ponad bramką – ale to właśnie Pawłowski z tego sezonu. w 40 minucie zdobył kontaktową bramkę.
Kasper Hamalainen (2) – Fin nie jest w dobrej dyspozycji. Wydaje się, jakby myślami były już poza Poznaniem. Kompletnie niewidoczny przez całe spotkanie.
Darko Jevtić (4) – wszedł na boisko po przerwie i wniósł nieco świeżości na boisko. Zagrał dobrze, poprawnie, ale Szwajcara stać na dużo więcej.
Dawid Kownacki (3) – młody zawodnik sam mógł dwukrotnie ustalić wynik meczu. Otrzymał idealne podania od swoich partnerów z zespołu, lecz jego uderzenia były niecelne, a w jednej z sytuacji Putnocky opuszkami palców zdołał wybronić strzał „Kownasia”.
Dariusz Formella – grał zbyt krótko, żeby go ocenić.