Tomasz Bandrowski nie wzmocni Lecha Poznań. Władze tego klubu podjęły decyzję o niepodpisywaniu nowej umowy z byłym pomocnikiem „Kolejorza”. – Obecnie w naszej kadrze mamy kilku zawodników mogących występować na pozycji defensywnego pomocnika – tłumaczy Piotr Rutkowski, szef działu skautingu klubu z Bułgarskiej.
Sam zawodnik chętnie zostałby w stolicy Wielkopolski, lecz musi sobie poszukać nowej drużyny. – Lech nie był już zainteresowany moją osobą i pozostało mi tylko zaakceptować tę decyzję. Pobyt w Poznaniu będę wspominał bardzo dobrze, ale czas rozpocząć nowy etap w życiu – zauważa „Bander”. – Podaliśmy sobie ręce i pożegnaliśmy się w zgodzie. W Lechu spędziłem fantastyczne chwile, ale ten etap mojej kariery jest już zamknięty – dodaje.
Gracz rozmawiał już na temat transferu do Jagiellonii Białystok, ale nie podjęta została w tej sprawie jeszcze żadna decyzja. – Temat wciąż jest otwarty, ale nic nie jest jeszcze przesądzone. Władze tego klubu znają moją sytuację i czekam tylko na ich decyzję. Mam nadzieję, że najpóźniej do końca stycznia wszystko będzie już jasne – mówi Bandrowski.
– Po tak długiej przerwie forma sportowa Tomka jest jednak sporą niewiadomą, a przed nami 13 bardzo ważnych spotkań ligowych, do których potrzebujemy zawodników w optymalnej dyspozycji. Tomkowi życzymy oczywiście udanego powrotu na boiska, dziękujemy za wszystko, co zrobił dla Kolejorza i zapewniam, że drzwi w Lechu dla niego będą zawsze otwarte – podkreśla Piotr Rutkowski.