Lech Poznań po bardzo dobrym spotkaniu pokonał Polonię Warszawa 2:1. Bramki dla podopiecznych Mariusza Rumaka zdobyli Łukasz Trałka i Aleksandar Tonew. „Kolejorz” po tym meczu nadal zajmuje pierwsze miejsce w ligowej tabeli.
Od początku spotkania obie drużyny wykazywały dużą determinację i chęć odniesienia zwycięstwa. Jako pierwsza poważniej zaatakowała Polonia Warszawa, którą kilkukrotnie skutecznie powstrzymywał Manuel Arboleda. Bliżej jako pierwsi zdobycia gola byli jednak goście. Dobrą akcję ofensywną groźnym strzałem zakończył Aleksander Tonew, futbolówka odbiła się od Adama Kokoszki i trafiła jedynie w słupek bramki Mariusza Pawełka.
W odpowiedzi mocnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Tomasz Brzyski, ale jego strzał nie sprawił żadnego problemu bramkarzowi Lecha.
Lech w końcu dopiął swego w 33. minucie spotkania. Rzut rożny wykonywał Gergo Lovrencics, piłka spadła pod nogi Rafała Murawskiego, który zdecydował się na uderzenie z pierwszej piłki. Futbolówka jednak zamiast trafić w kierunku bramki spadła pod nogi Łukasza Trałki, a pomocnik Lecha z bliskiej odległości strzelił na bramkę Polonii. Sytuację starał się ratować jeszcze Daniel Gołębiewski, jednak piłka znalazła drogę do siatki i podopieczni Mariusza Rumaka objęli prowadzenie.
Polonia natychmiast rzuciła się do odrabiania strat. Jeszcze przed przerwą zza pola karnego groźne uderzenie oddał Łukasz Piątek, ale świetną interwencją popisał się Jasmin Burić. Bośniak nie miał jednak mniejszych szans kilka chwil później, kiedy dobrą centrę Pawła Wszołka strzałem głową wykończył Łukasz Teodorczyk i doprowadził do wyrównania.
Po przerwie oba zespoły były równie zawzięte, co w pierwszej części meczu. Kibice zgromadzeni na stadionie przy Konwiktorskiej nie oglądali jednak tylu sytuacji podbramkowych, co wcześniej, choć nie brakowało walki i mecz cały czas mógł się podobać. Z upływem czasu przewagę na boisku zdobywali gospodarze, choć Lechici nie pozostawali dłużni rywalom i wykorzystywali swoje okazje do przeprowadzenia kontrataku..
Jedna z nich zakończyła się faulem w niebezpiecznej odległości od bramki Mariusza Pawełka. Na bezpośredni strzał ze stałego fragmentu gry zdecydował się Aleksandar Tonew, który był bliski powodzenia, jednak futbolówka po odbiciu od muru minimalnie minęła lewy słupek bramki. Chwilę później Bułgar był jedna bezbłędny, a piłka po jego strzale odbiła się od poprzeczki i wylądowała w bramce gospodarzy, a Lech ponownie objął prowadzenie w tym spotkaniu.
„Czarne koszule” jednak nie rezygnowała z doprowadzenia do choćby remisu. Dużą aktywnością popisywał się szczególnie rozgrywający dzisiaj dobre zawody Paweł Wszołek, a także Łukasz Teodorczyk, który w ostatnich minutach spotkania zaczął tracić siły. To właśnie napastnik Polonii znalazł się w doskonałej sytuacji do zdobycia gola. Krycie młodego zawodnika przeciwnika ponownie stracił Kebba Ceesay, a Teodorczyk głową z bliskiej odległości nie trafił do bramki strzeżonej przez Jasmina Buricia.
Lech większą liczbą zawodników cofnął się do defensywy, lecz mimo to liczył na zdobycie kolejnych bramek z kontrataku. Znakomitą szansę na zdobycie gola miał jeszcze Vojo Ubiparip, który strzałem głową chciał pokonać bramkarza Polonii, lecz ten znakomitą interwencją popisał się Mariusz Pawełek i uratował swój zespół przed stratą trzeciej bramki. Chwilę później sędzia zakończył mecz i Lech wygrał drugie spotkanie w nowym sezonie T-Mobile Ekstraklasy.
POLONIA – LECH 1:2
BRAMKI: `44 Teodorczyk – `33 Trałka, `72 Tonew
Żółte kartki: Wszołek, Teodorczyk – Możdżeń, Ceesay, Henriquez, Ślusarski
POLONIA: Pawełek – Todorovski, Baszczyński, Kokoszka, Pazio – Wszołek, Diemé (81. Baruchyan), Piątek, Brzyski (59. Dwaliszwili) – Gołębiewski, Teodorczyk (85. Michalski).
LECH: Burić – Ceesay, Wołąkiewicz, Arboleda, Henriquez – Trałka, Murawski – Możdżeń (62. Ubiparip), Lovrencsics (89. Bereszyński), Tonew (87. Djurdjević) – Ślusarski.