Prezes Lecha o mijającym roku
- To było 12 miesięcy pewnych sportowych rozczarowań - przyznaje prezes Lecha, Karol Klimczak. Jak ocenia on miniony rok? Zapraszamy.
- Rzeczywiście zakładaliśmy, że zagramy w europejskich pucharach. Do końca przecież graliśmy w Pucharze Polski, a finał nam się nie ułożył. Później było, wydarzenia bydgoskie, tak to nazwijmy. Później następowały wydarzenia, o których nie chcę wiele mówić, zamknięcie stadionu, mecz bez publiczności, to spowodowało, że świetna atmosfera wokół piłki w Poznaniu uległa przejściowemu pogorszeniu — ocenia Karol Klimczak.
Ma on jednak nadzieję na to, że w nowym roku sytuacja ulegnie poprawie. — Teraz jednak już widzimy, że ta świetna atmosfera wraca. Frekwencja, jeśli chodzi o najniższy poziom została zrealizowana. Na ostatnim mecz z Zagłębiem, była już wyższa, niż dwóch wcześniejszych. Wierzę, że wiosna zaczniemy powoli odbudowywać tę frekwencję, tak żeby wynosiła kilkadziesiąt tysięcy widzów na każdy meczu — dodaje prezes Lecha.
Wierzy on także, że sportowo „Kolejorz” będzie walczył o najwyższe cele. – Strata punktowa do Śląska jest duża, ale nie taka, która nie pozwoli się włączyć do walki o mistrzostwo – zaznacza.