Pozycja Jose Mari Bakero w klubie nie jest najmocniejsza. Coraz głośniej spekuluje się na temat odejścia Hiszpana z klubu, czego on sam nie chce komentować. Najpoważniejszym kandydatem do zastąpienia go w Lechu jest Michał Probierz. Znów, chciałoby się powiedzieć.
Niespełna 40-letni szkoleniowiec w swojej karierze był już przymierzany do „Kolejorza”, jednak na tym się skończyło. Najbliżej tej posady był po zakończeniu ubiegłego sezonu, kiedy w zespół ze stolicy Wielkopolski po raz pierwszy do kilku lat nie zakwalifikował się do europejskich pucharów. Niezadowoleni z ligowej pozycji kibice domagali się zwolnienia trenera, a ten mimo tego, że jego kontrakt w czerwcu dobiegał końca, pozostał na swoim stanowisku.
Jose Mari Bakero już wtedy mógłby nie pracować w Poznaniu, jednak postanowiono dać mu jeszcze jedną szansę.
Wydawało się, że tę znakomicie wykorzystał, ale rzeczywistość okazała się inna i po kilku efektownych zwycięstwa przyszła kolej na powrót do ligowego marazmu. Praca Hiszpana miała zostać oceniona po zakończeniu rundy jesiennej, a tę jak na złość opiekun Lecha zakończył dwoma zwycięstwami i dostał kolejną szansę.
Wydaje się jednak, że trzeciej nie dostanie. Po porażce z GKS-em Bełchatów jego pozycja wisi na włosku i wydaje się, że nic już jej nie uratuje. Odpowiednim kandydatem na stanowisku trenera jest Michał Probierz. Ten sam, który już w czerwcu miał zostać szkoleniowcem „Kolejorza”.
Wtedy jednak nadal był trenerem Jagiellonii i zakwalifikował się z nią drugi raz z rzędu do Ligi Europy. Jednak dość szybko, bo jeszcze w lipcu opuścił Białystok po nieudanym dwumeczu w europejskich pucharach. Po półtorej miesiąca otrzymał propozycję pracy z ŁKS-u Łódź i na dwa miesiące wyciągnął ten klub z dna tabeli. Ten szybko jednak tam wrócił i obecnie znajduje się w strefie spadkowej.
Później prowadził grecki Aris Saloniki, ale i tam długo nie zagościł, odchodząc po dwóch miesiącach ze względów na fatalną sytuację finansową i organizacyjną. Teraz jego kolejnym przystankiem może być Lech Poznań. Można odnieść wrażenie, że Michał Probierz czeka na propozycję z Lecha. Od dłuższego czasu spekuluje się na temat wspólnej przyszłości tego trenera i klubu ze stolicy Wielkopolski. I tam być może już wkrótce nadejdzie.