Już jutro kibiców Lecha czekają kolejne emocje. Tym razem związane z rozgrywkami Pucharu Polski. Na oficjalnej stronie Polonii Warszawa ukazał się wywiad z Tomaszem Jodłowcem, w którym piłkarz odpowiada między innymi na pytania dotyczące niedzielnego spotkania z Lechem Poznań.
Jodłowiec, to zawodnik, o którym dwa lata temu mówiło się, że ma przejść do Lecha. Teraz on sam nie chce już wracać do tego tematu: – To już było i nie powinno się o tym mówić. Nadal jestem w Polonii. Gram przeciwko Lechowi i chciałbym zdobyć w tym meczu kolejne gole.
Środkowy obrońca dla „Czarnych Koszul” zdobył 4 bramki, w tym 2 strzelił właśnie zespołowi z Poznania – Dwa razy trafiłem z głowy. Chciałbym dołożyć kolejną bramkę Lechowi. Jeśli się uda, to będzie super – powiedział Jodłowiec.
Polonia dobrze spisywała się podczas swojego okresu przygotowawczego i jutrzejszy mecz w Poznaniu będzie dla niej pierwszym ważnym spotkaniem, jakie rozegrają po zimowej przerwie. Zespół z Konwiktorskiej dokonał kilku zmian w składzie i tak naprawdę dopiero jutro przekonamy się, czego będzie można się spodziewać podczas rundy wiosennej po drużynie z Warszawy – Nowa runda, nowi zawodnicy. Myślę, że na pewno czymś zaskoczymy. Puchar Polski jest dla nas ważny i będziemy chcieli osiągnąć dobry wynik już w pierwszym meczu – zakończył.
Natomiast Lech swoją próbę generalną po zimowej przerwie w rozgrywkach ma już za sobą. W czwartek „Kolejorz” pokonał przy Bułgarskiej w Lidze Europy SC Braga 1:0 i to na pewno może dodać skrzydeł Poznaniakom w jutrzejszym meczu. Tym bardziej, że Lechici po raz kolejny podkreślają, że oprócz meczów w europejskich pucharach bardzo ważna jest liga: – Mieliśmy ciężki okres przygotowawczy, dobrze go przepracowaliśmy. Jesteśmy zadowoleni, że to w końcu rusza, bo przerwa między rozgrywkami była długa. Teraz w końcu zaczynają się mecze – powiedział Jacek Kiełb.
– Lech walczy o mistrzostwo Polski i tu nie ma dyskusji. Będziemy robić wszystko, aby dogonić czołówkę – dodał Kotorowski. – Gramy w niedzielę bardzo ważne spotkanie. Myślę, że kadra jest szeroka. Dojdzie na pewno Rafał Murawski. Jest kilku zawodników, którzy w LE nie byli brani pod uwagę i myślę, że trener to poukłada i ta 18 będzie bardzo silna – zakończył bramkarz „Kolejorza”.
Nie powinno być też problemu z mobilizacją Lechitów do dobrego meczu: – Każdy się już cieszy. Nie trzeba nas mobilizować. Stęskniliśmy się za meczami – podsumował Kiełb.
Jeśli więc wziąć pod uwagę zapewnienia piłkarzy, to wszystko wskazuje na to, że w niedzielę możemy zobaczyć bardzo ciekawe spotkanie przy Bułgarskiej. Czy rzeczywiście takie będzie, przekonamy się już jutro. I niech zwycięża Lech!