Lech był największym rozczarowaniem poprzedniego sezonu – mówią zgodnie kibice nie tylko tej drużyny, ale także innych. W ramach rekompensaty za niezbyt ciekawe mecze, władze „Kolejorza” przez najbliższy czas zagwarantują fanom „Dumy Wielkopolski” wiele ciekawych informacji. Nie zabraknie niespodzianek.
Nadal ważą się losy nie tylko Jose Mari Bakero, ale także kilku piłkarz Lecha. Swoich kontraktów, kończących się w czerwcu, nie przedłużyli jeszcze Tomasz Bandrowski, Luis Henriquez, Ivan Djurdević, Krzysztof Kotorowski i Bartosz Bosacki. Ich losy znane mają być najpóźniej w przyszłym tygodniu.
Jutro do Poznania przylatuje Jacek Rutowski, który spotka się z władzami klubu i podejmie wiążące decyzje przed przyszłym sezonem. Tematem rozmów będzie nie tylko sezon 2010/2011, ale również przyszłość klubu, który w obliczu braku awansu do europejskich pucharów stanął przed ważnym zadaniem.
Lech musi nie tylko zadbać o rozwój zespołu, który w ostatnim czasie nie wykorzystał swoje szansy na ucieknięcie rywalom z ligi, ale również pomyśleć o kibicach, którzy nie tak chętnie, jak niegdyś przychodzili na Bułgarską. Średnia frekwencja oscylowała wokół 19 tysięcy, jednak w ostatnich spotkaniach znacznie się pogorszyła. Na stadion przychodzili nie tylko karnetowcy, ale bilety nie cieszyły się dużym zainteresowaniem kibiców. Na mecz z Koroną sprzedano ich tylko kilkaset.
Nie należy się jednak spodziewać wielkiej rewolucji w drużynie, choć pewne jest że kilka osób pożegna się ze swoimi posadami. Mowa tutaj nie tylko o zawodnikach, ale również innych, ważnych dla klubu, postaci. Pierwsze decyzje podjęte mają być już w przeciągu najbliższych dni.