Dziś o 18 Kolejorz zmierzy się na wyjeździe z beniaminkiem z Bełchatowa. Będzie to jedyna okazja by się podbudować przed rewanżowym meczem z Błękitnymi.
Poznaniacy przerwę świąteczną spędzą na treningach. Taką decyzję podjął szkoleniowiec po porażce z Błękitnymi – Nie będzie w ogóle świąt. Po wyniku w Stargardzie trenujemy przez święta, wolnego nie będzie. Musimy się jak najlepiej przygotować do rewanżu.
Jesienią Kolejorz na boisku zdemolował beniaminka, wygrywając 5:0. Jak będzie teraz? – Parę miesięcy temu my tu wygraliśmy kilkoma bramkami. Zmienili trenera, na pewno jest to czynnik bardziej mobilizujący. Przewaga psychologiczna jest po naszej stronie, to my jesteśmy drużyną, która powinna nadawać ton w grze. Jedziemy po trzy punkty i będziemy ciężko o to walczyć.
Mecz w Bełchatowie będzie kolejną okazją do przełamania się w meczach wyjazdowych. Jak Kolejorz radzi sobie na obcych stadionach dobrze wszyscy wiedzą. Tylko dwa zwycięstwa w sezonie – W 90% jest to kwestia mentalna, bo to nie jest rzecz normalna, że wyjeżdżamy za granice miasta i jesteśmy inną drużyną. U nas nikt nie może wygrać, a na wyjazdach dzieją się różne dziwne rzeczy. Pracujemy nad tym, wierzę w to, że jest to grupa, która potrafi odmienić oblicze gry na wyjazdach. Jesteśmy w stanie wygrać każdy mecz na wyjeździe, tylko kwestią jest to, aby być sobą od pierwszej do ostatniej minuty.
Po pucharowym blamażu, trener Skorża zapowiedział zmiany w składzie. – Jest parę znaków zapytania. Mamy mało czasu po meczu pucharowym i będziemy czekać co do informacji o stanie zdrowia niektórych zawodników. Będą zmiany, to nie ulega żadnej wątpliwości, ale kontuzje ograniczają mi pole manewru.
Kogo więc do dyspozycji będzie miał sztab szkoleniowy przed meczem z Bełchatowem? – Na pewno nie zagra Karol, to był twardy mecz i Karol nabawił się urazu mięśnia czworogłowego i czeka go przerwa. Djoum i Keita – obydwaj mieli problemy zdrowotne dlatego nie pojawili się w Stargardzie. Kownaś jest mocno poobijany, także czekamy do ostatniego momentu z decyzją czy zagra, czy nie.
W meczu z Błękitnymi na boisku pojawił się też Vojo Ubibapirp, ale Serb niczego nie pokazał – Jeśli ja przestanę na niego liczyć, to nie ma po co być w szatni. Vojo jest chory, mam nadzieję, że szybko dojdzie do siebie. Nie mamy wielu napastników i liczę, że jest w stanie nam pomóc.