Kolejorz wygrał w środowy wieczór ze Śląskiem Wrocław 3:0 i zachował pozycję lidera. Już w niedzielę Lech zmierzy się na wyjeździe z Lechią – Jak zagramy na swoim poziomie, to przywieziemy trzy punkty – deklaruje kapitan.
Lech już e 30. minucie prowadził 3:0 i do końca meczu wynik nie uległ zmianie. W poprzednim starciu ze Śląskiem worek z bramkami rozsypał się pod koniec spotkania – Przed meczem nie zakładaliśmy, że prowadzenie obejmiemy tak szybko. Pamiętaliśmy poprzedni mecz, w którym pierwsze połowa była dla nas bardzo ciężka. Ten mecz ułożył się inaczej, dla nas wzorowo i po bramce na 3:0 można było spokojnie dograć ten mecz – mówił po meczu Łukasz Trałka.
Po meczu z Jagiellonią piłkarze mówili, że taki zimny prysznic im się przyda. Podziałało i w meczu ze Śląskiem, Lech zagrał koncertowo – Ciężko porównywać te dwa mecze. Teraz zagraliśmy zupełnie inaczej i nie chodzi tu o wynik. Przede wszystkim chodzi o styl. Z Jagiellonią w pierwszej połowie mieliśmy kilka sytuacji, które powinniśmy wykorzystać, ale się nie udało. Teraz strzeliliśmy bramki już na początku.
W niedzielę podopiecznych Macieja Skorży czeka trudny mecz w Gdańsku. Kolejorz musi wygrać, jeśli chce utrzymać fotel lidera, bo Legia do poznaniaków traci tylko jedno oczko – Chcę przywieźć trzy punkty z Gdańska i na tym się skupiam. Jak my będziemy wygrywali do końca, to inne rezultaty nie będą nas interesowały.
O tytuł mistrzowski z pewnością powalczą też nne drużyny, bowiem w tabeli jest dość spory ścisk – W tej grupie każdy z każdym może wygrać. My np. nie zakładaliśmy porażki z Jagiellonią. Mecz z Lechią będzie ciężki, ale na pewno do wygrania. Jak zagramy na swoim poziomie, to przywieziemy trzy punkty – kończy.