Trener DWL: Mamy problem, który trzeba się zająć
- Trudno powiedzieć kto będzie faworytem do awans do A‑klasy. Zobaczymy to po 3–4 kolejkach. Widziałem Avię Kamionki, Orły Poznań, to nie są przypadkowe drużyny. Zespoły z Żydowa i Kleszczewa również będą groźne — mówi przed jutrzejszym meczem trener KKS Wiary Lecha, Dariusz Kustoń.
Szkoleniowiec jest zadowolony z udanego debiutu w B‑klasie. W ostatnią niedzielę jego podopieczni wygrali z Poznańską „13” 3:1. — Każdy będzie się cieszył, jeśli w pierwszym meczu uda się wygrać. Do przerwy kontrolowaliśmy sytuację, powinniśmy zdobyć więcej bramek. W przerwie dokonałem dwóch zmian, ale nim drużyna zaskoczyła to zdążyliśmy stracić bramkę i minęło 15 minut — zaznacza trener.
Jego zdaniem kluczowe znaczenie w przypadku najbliższych meczów Drużyny Wiary Lecha będzie miało przeanalizowanie wspomnianych pierwszych 15 minut drugiej połowy. Zarówno przed tygodniem jak i w Opalenicy zespół słabo rozpoczął drugą część meczu. - Zaczynamy słabo, choć mobilizacja w szatni jest duża. Na boisku jednak pojawia się rozluźnienie. To jest problem, którym musimy się zająć - tłumaczy opiekun Wiary Lecha.
W jutrzejszym meczu można spodziewać się także kilku zmian kadrowych. — One są podyktowane przygotowaniem fizycznym. Nie wszyscy wytrzymują 90 minut, musimy rotować składem. W trakcie meczu mamy do wykorzystania cztery zmiany - mówi szkoleniowiec.
Jest on również ciekawy postawy swoich podopiecznych w meczu z Żydowem. — Nie wiem jakie tam jest boisko. My graliśmy do tej pory na Orlikach, na Sztucznej trawie, a w Opalenicy boisko było bardzo dobre. Nie ma co jednak narzekać, murawa dla wszystkich będzie taka sama - kończy.