Trener Mariusz Rumak już w swoim pierwszym meczu, w którym prowadził Lecha odszedł od ustawienia 4-3-3 i zamienił je na 4-2-3-1. W ostatnich dwóch meczach odważniej przeszedł na taktykę w dwoma napastnikami. – Analizuję potencjał mojej drużyny, a potem podejmują decyzję dotyczącą ustawienia – zdradza szkoleniowiec.
Opiekun Lecha jest zadowolony z dyspozycji Bartosza Ślusarskiego oraz Vojo Ubiparipa i Aleksandara Tonewa. – Czekam aż odpali Rudnev, ale nie mogę ich sadzać na ławce. Nie mam takiego komfortu i nie wykluczam, że w takim ustawieniu będziemy grali w następnych meczach. Mamy trzy taktyki, którymi się posługujemy 4-3-3, 4-2-3-1 i 4-4-2 – zdradza.
Jego zdaniem to ostatnie ustawienie w pewien sposób dyskredytuje Semira Stilicia do gry. – Grając 4-4-2 nie ma dla niego miejsca na boisku. Bardzo trudno mu odnaleźć się w tym systemie. Ona ma inne predyspozycje, musi być pod napastnikiem i tam szukać gry. Jeśli wrócimy do innych ustawień, to może pojawić się na boisku. To nie jest tak, że nie gra, ponieważ kończy mu się kontrakt. Przed Śląskiem była to moja decyzja, z Górnikiem wykluczyła go kontuzja, a znalazłby się w osiemnastce – przyznaje Mariusz Rumak.